Podniebna bitwa o Atlantyk

Bilety na trasach do Stanów Zjednoczonych są bardzo tanie. Na tym rynku toczy się prawdziwa wojna cenowa.

Aktualizacja: 18.08.2017 08:57 Publikacja: 17.08.2017 19:26

Podniebna bitwa o Atlantyk

Foto: 123RF

Polska, ale i Europa Środkowa zrobiły się dla zagranicznych przewoźników znacznie bardziej atrakcyjne niż jeszcze kilka lat temu, bo latamy coraz więcej. Nie ma już w Europie dużego kraju, gdzie liczba podróży lotniczych rosłaby w tempie dwucyfrowym, jak jest to obecnie w Polsce.

Wszystko wskazuje na to, że wreszcie w tym roku średnia lotów przypadających na jednego pasażera przekroczy magiczną „jedynkę". W roku ubiegłym było to prawie 0,9.

Najlepiej we wtorek

Z polskich miast tanie bilety na koniec sezonu letniego promują linie Finnair, LOT, SAS, Lufthansa. Ostatnio do tego cenowego wyścigu włączył się także KLM, który proponuje tanie podróże z łatwą i krótką przesiadką w Amsterdamie.

Bezkonkurencyjny cenowo jest Finnair, u którego można znaleźć najniższe taryfy, nawet poniżej 1600 zł za podróż w dwie strony z bagażem. Przy niedużym wysiłku i szczęściu w wynajdywaniu niskich taryf za taką kwotę można polecieć z Gdańska i Warszawy.

Tanio można polecieć także Norwegianem. Tyle że te podróże są już bardziej skomplikowane. Przy dużym szczęściu można np. trafić lot na trasie Londyn–Miami za ok. 400 dol. Za taką samą podróż Lufthansą z Warszawy z przesiadką we Frankfurcie zapłacimy przynajmniej 100 dol. więcej.

Dla LOT otwarcie dwóch nowych kierunków europejskich to finansowe żniwa. Loty do Los Angeles mają letnie wypełnienie sięgające 90 proc. Ale nadal przy cierpliwości w wyszukiwaniu okazji można z Warszawy do Kalifornii polecieć już za 2100 zł.

Tanio jest też na rejsach na drugie nowojorskie lotnisko Newark, a tam łatwiej o przesiadki niż na JFK. A jeśli wiadomo, kiedy kupować bilety (we wtorek wieczorem, na 12 tygodni przed planowaną podróżą i oczywiście zwracając uwagę na wszystkie ograniczenia tej oferty), podróż może być wyjątkowo tania.

LOT postanowił także zarobić na połączeniach atlantyckich z Węgier. Lotnisko w Budapeszcie od lutego 2012 r. nie miało bezpośrednich rejsów za Atlantyk. Od maja przyszłego roku LOT uruchomi rejsy do Chicago na nowojorskie lotnisko JFK. Ceny niskie ok. 2300 zł za podróż. Czeska CSA oferuje Węgrom loty na trasie Budapeszt–Praga–Nowy Jork z ceną zaczynającą się powyżej 3 tys. zł.

Polskiemu przewoźnikowi w Budapeszcie właśnie przybył konkurent. Jak podał portal pasażer.com, również od początku maja przyszłego roku rejsy na trasie Budapeszt–Filadelfia chcą latać amerykańskie linie American Airlines, i to również dreamlinerami.

Swojej radości z kolejnego połączenia atlantyckiego z Budapesztu nie ukrywa prezes lotniska w stolicy Węgier, Jost Lammers. – To świetna wiadomość dla Węgrów, bo oferta staje się pełniejsza, a konkurujący przewoźnicy nie będą mieli pokusy, by podwyższać ceny – powiedział „Rzeczpospolitej".

Czy oferta jest trafiona? Wielkie wątpliwości ma Węgier, prezes Wizz Aira Josef Varadi, który LOT-owi na tych rejsach daje „kilka miesięcy".

Bilety mogą zdrożeć

Trudno powiedzieć, czy w 2018 r. nadal będziemy mogli liczyć na tak niskie taryfy. Paliwo lotnicze zdrożało. A wielkie lotnicze joint-venture Air France KLM, Delty, Virgin Atlantic i Alitalii, w którym „krzyżowo" wykupiły udziały w liniach partnerskich, z pewnością doprowadzi do ujednolicenia cen i koordynacji rozkładów, tak by nie konkurowały ze sobą.

Takie porozumienia mają już American Airlines i British Airways, a Swiss, Lufthansa i Austrian Airlines także dbają, by nie odbierać sobie pasażerów.

Ceny, jakie oferują, nie są już tak niskie, jak w przypadku przewoźników niezależnych.

Polska, ale i Europa Środkowa zrobiły się dla zagranicznych przewoźników znacznie bardziej atrakcyjne niż jeszcze kilka lat temu, bo latamy coraz więcej. Nie ma już w Europie dużego kraju, gdzie liczba podróży lotniczych rosłaby w tempie dwucyfrowym, jak jest to obecnie w Polsce.

Wszystko wskazuje na to, że wreszcie w tym roku średnia lotów przypadających na jednego pasażera przekroczy magiczną „jedynkę". W roku ubiegłym było to prawie 0,9.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Singapurskie Changi nie jest już najlepszym lotniskiem na świecie
Transport
Polowanie na rosyjskie samoloty. Pomagają systemy śledzenia lotów
Transport
Andrzej Ilków, prezes PPL: Nie zapominamy o Lotnisku Chopina. Straciliśmy kilka lat
Transport
Maciej Lasek: Nie wygaszamy projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Transport
Strajki bardzo zabolały Lufthansę. A to jeszcze nie koniec