Polski rynek lotniczy, z wyjątkiem rejsów cargo i lotów repatriacyjnych, jest uziemiony od 15 marca. Do 15 maja zamknięte są granice zewnętrzne Unii Europejskiej. Z tego powodu właśnie LOT, który ostatnio sprzedawał bilety na rejsy już od maja, zdecydował się na ich uruchomienie dopiero od połowy miesiąca.

„Wszystkie rejsy pasażerskie LOT-u zaplanowane do 15 maja 2020 zostały odwołane. Jednocześnie bacznie obserwujemy zmieniające się regulacje lokalne i międzynarodowe. Decyzje dotyczące wznowienia lotów uwarunkowane będą bowiem otwieraniem granic i uruchomieniem lotów komercyjnych w ramach Unii Europejskiej i poszczególnych państw” — napisał przewoźnik w komunikacie.

Jednocześnie jednak wiadomo, że niektóre linie przygotowują się do uruchomienia rejsów do Polski, kiedy tylko granice naszego kraju zostaną ponownie otwarte.

Już od 3 maja planowały rejsy do Polski holenderskie linie KLM, a od 10 maja zjawi się na polskich lotniskach Air France. W związku z decyzją polskiego rządu o kolejnym przesunięciu daty otwarcia granic, Holendrzy będą zmuszeni zmienić swoje plany.