Haro podkreśla, że chodzi o rosnącą potrzebę pozostawania w kontakcie. - Mniej istotna jest kwestia dostępu do rozrywki, bo godzinny lot to za krótki czas, by obejrzeć film. Ale ludzie, zwłaszcza millenialsi, nie chcą być odłączeni od swojej sieci - mówi wiceprezes Mitsubishi Aircraft.

Dlatego jego zdaniem instalacje umożliwiające korzystanie z WiFi na pokładzie, staną się wymaganiem linii lotniczych wobec producentów samolotów.

W następnym roku 50 proc. podróżujących biznesowo będą stanowić właśnie millenialsi, którzy także podczas podróży będą chcieli mieć nieograniczony dostęp do sieci i kontaktów.