W 2016 r. Ryanair okazał się pierwszym w Europie przewoźnikiem pod względem liczby podróżnych, ale Niemcy wyprzedzili go w tym roku. W końcu października Lufthansa miała na swym koncie 111 mln osób po 109,7 mln w całym 2016 r., a Ryanair przewiózł nieco ponad 110 mln.

Niemiecka linia zawdzięcza to szybkiemu rozwojowi taniej wypustki Eurowings i przejęciu reszty Brussels Airlines. Dodatkowo skorzysta na przejęciu części aktywów Air Berlin, co zwiększy jej flotę o 81 samolotów. Dodatkowym czynnikiem będzie wznowienie po 16 latach bezpośrednich lotów z Berlina Tegel do Stanów, konkretnie do Nowego Jorku-JFK.

- Oczywiście na tym etapie jest mało rezerwacji — stwierdził Harry Hohmeister z zarządu Lufthansy przed pierwszym lotem. Normalnie przewoźnik zapowiada nowe połączenie transkontynentalne na 12 miesięcy wcześniej, a minimum na osiem, ale w tym przypadku miał zaledwie 6 tygodni na sprzedaż biletów. — Następne cztery tygodnie będą trudne, potem przyjdzie świąteczny szczyt i powoli będziemy rozwijać się, inaczej nie belo jak tego zrobić — dodał.

Lufthansa unikała tradycyjnie dalekich lotów z Berlina, oferowała je z Frankfurtu i Monachium. Hohmeister powiedział, że obecnie linia szuka innych opcji ze stolicy kraju, ale najprawdopodobniej będą one wykonywane przez Eurowings. Przewoźnik czeka na zatwierdzenie przez Brukselę umowy o przejęciu części floty Air Berlin.

Brytyjski easyJet zamierza przejąć cześć działalności Air Berlin na Tegel i zacząć loty z tego lotniska w sezonem zimowym. — Oczekujemy, że nowi partnerzy zapewnią szybko wzrost — stwierdził prezes berlińskich lotnisk, Engelbert Lütke Dalderup.