Ochrona zdrowia w Polsce przeżywa kryzys. Brak lekarzy, niedostateczne finansowanie, zamykanie oddziałów – to wszystko sprawia, że przecięty Kowalski ma problem z zaufaniem do lekarzy, pielęgniarek i całego personelu medycznego - czytamy na medonet.pl. Co jakiś czas dowiadujemy się o rażących zaniedbaniach na SOR-ach, czytamy o nieprzyjemnym potraktowaniu pacjenta przez lekarza. To wszystko sprawia, że idąc do lekarza, szczególnie na pierwszą wizytę, mamy dużo wątpliwości.
Nagrywanie wizyty lekarskiej
Czy warto skorzystać z porady podanej w jednym z programów śniadaniowych i przed wizytą włączyć dyktafon w telefonie? Duże wątpliwości w tej sprawie ma Rzecznik Praw Lekarza Monika Potocka. Złożyła do Rady Etyki Mediów interwencję w sprawie programu, podczas którego zaproszony prawnik tłumaczył, że nagrywanie bez zgody lekarza jest legalne i może być dowodem w postępowaniu sądowym.
Czytaj także: E-wizyty: czy skrócą się kolejki do lekarzy
W piśmie do REM Potocka zaznaczyła, że "w treści przedmiotowej wypowiedzi nie pojawiły się różne stanowiska wyrażone w orzecznictwie. Opierano się jedynie na tezie, która dopuszcza przeprowadzenie dowodu z nagrania". Potocka uważa, że pacjenci po obejrzeniu programu mogą bać się wizyty u lekarza i nie mieć zaufania do jego kompetencji, a to może zaważyć na stanie ich zdrowia.
O tym, że pacjenci coraz częściej zastanawiają się, jak i czy można nagrywać lekarzy podczas wizyty Onet rozmawiał z Rzecznikiem Praw Pacjenta Bartłomiejem Chmielowcem. W odpowiedzi na zapytanie przyznał, że do biura Rzecznika Praw Pacjenta poprzez bezpłatną telefoniczną informację pacjenta docierają sygnały wskazujące na zjawisko nagrywania przez pacjentów przebiegu wizyty czy rozmowy z pracownikiem medycznym.