Czy nagrywanie lekarzy podczas wizyt jest legalne

Medonet zbadał sprawę legalności nagrywania wizyt lekarskich. Zaproszony do programu "Pytanie na śniadanie" prawnik zapewnił, że takie działanie jest dozwolone, a dowód z nagrania będzie dostępny w postępowaniu sądowym. Rzecznik Praw Lekarza lek. dent. Monika Potocka złożyła w tej sprawie interwencję do Rady Etyki Mediów.

Aktualizacja: 15.12.2019 20:08 Publikacja: 15.12.2019 17:58

Czy nagrywanie lekarzy podczas wizyt jest legalne

Foto: Adobe Stock

Ochrona zdrowia w Polsce przeżywa kryzys. Brak lekarzy, niedostateczne finansowanie, zamykanie oddziałów – to wszystko sprawia, że przecięty Kowalski ma problem z zaufaniem do lekarzy, pielęgniarek i całego personelu medycznego - czytamy na medonet.pl. Co jakiś czas dowiadujemy się o rażących zaniedbaniach na SOR-ach, czytamy o nieprzyjemnym potraktowaniu pacjenta przez lekarza. To wszystko sprawia, że idąc do lekarza, szczególnie na pierwszą wizytę, mamy dużo wątpliwości.

Nagrywanie wizyty lekarskiej

Czy warto skorzystać z porady podanej w jednym z programów śniadaniowych i przed wizytą włączyć dyktafon w telefonie? Duże wątpliwości w tej sprawie ma Rzecznik Praw Lekarza Monika Potocka. Złożyła do Rady Etyki Mediów interwencję w sprawie programu, podczas którego zaproszony prawnik tłumaczył, że nagrywanie bez zgody lekarza jest legalne i może być dowodem w postępowaniu sądowym.

Czytaj także: E-wizyty: czy skrócą się kolejki do lekarzy

W piśmie do REM Potocka zaznaczyła, że "w treści przedmiotowej wypowiedzi nie pojawiły się różne stanowiska wyrażone w orzecznictwie. Opierano się jedynie na tezie, która dopuszcza przeprowadzenie dowodu z nagrania". Potocka uważa, że pacjenci po obejrzeniu programu mogą bać się wizyty u lekarza i nie mieć zaufania do jego kompetencji, a to może zaważyć na stanie ich zdrowia.

O tym, że pacjenci coraz częściej zastanawiają się, jak i czy można nagrywać lekarzy podczas wizyty Onet rozmawiał z Rzecznikiem Praw Pacjenta Bartłomiejem Chmielowcem. W odpowiedzi na  zapytanie przyznał, że do biura Rzecznika Praw Pacjenta poprzez bezpłatną telefoniczną informację pacjenta docierają sygnały wskazujące na zjawisko nagrywania przez pacjentów przebiegu wizyty czy rozmowy z pracownikiem medycznym.

- Zdarza się, że pacjenci wykorzystują taką formę utrwalania zdarzeń, głównie w sytuacji niekorzystnego w ich przekonaniu przebiegu wizyty – tłumaczy Chmielowiec.

Czy takie nagrywanie z ukrycia rzeczywiście jest legalne?

Nagrywanie bez poinformowania

Na początek musimy rozróżnić dwie sytuacje. Nagrywanie rozmowy przez osobę trzecią, która w tej rozmowie nie uczestniczy, może spełniać znamiona przestępstwa z art. 267 k.k.:

- §1. Kto bez uprawnienia uzyskuje dostęp do informacji dla niego nieprzeznaczonej, otwierając zamknięte pismo, podłączając się do sieci telekomunikacyjnej lub przełamując albo omijając elektroniczne, magnetyczne, informatyczne lub inne szczególne jej zabezpieczenie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

- § 3. Tej samej karze podlega, kto w celu uzyskania informacji, do której nie jest uprawniony, zakłada lub posługuje się urządzeniem podsłuchowym, wizualnym albo innym urządzeniem lub oprogramowaniem.

Inaczej sprawa wygląda, jeśli osoba nagrywająca jest jednocześnie uczestnikiem rozmowy. W tym wypadku nie ma mowy o tym, że informacje, które rejestruje, nie są dla niej przeznaczone. Nie ma też obowiązku informowania rozmówcy, że rozmowa będzie nagrywana, o ile wykorzystywana jest ona tylko do użytku własnego.

- Otrzymujemy pytania, dotyczące możliwości nagrywania przebiegu wizyty u lekarza, czy rozmowy z osobą udzielającą świadczeń opieki zdrowotnej. W odpowiedzi zawsze staramy się podkreślić, by przed ewentualnym nagraniem uprzedzili o tym zamiarze pracownika medycznego oraz zapytali o jego zgodę. Nagrywanie "z ukrycia", bez wiedzy osoby nagrywanej, może się skończyć przykrościami w postaci otrzymania wezwania, np. z prokuratury, w sprawie naruszenia dóbr osobistych nagrywanych z ukrycia osób – tłumaczy Chmielowiec.

Z punktu widzenia prawa karnego nie ma więc przeciwwskazań do nagrywania rozmowy. Nielegalne jest natomiast udostępnianie jej publicznie, bez zgody osoby nagrywającej. Zwróciła na to uwagę Potocka, pisząc w liście do REM, że coraz częściej nagrania z wizyt u lekarzy udostępniane są w mediach społecznościowych. W komentarzach lekarz jest obrażany, podważane są też jego kompetencje. To może jeszcze bardziej zaburzyć odbiór lekarzy przez pacjentów.

Kto najczęściej nagrywa lekarzy?

Bartłomiej Chmielowiec mówi, że wśród wniosków pisemnych wpływających do biura, największą grupę osób nagrywających stanowią przeciwnicy szczepienia dzieci.

- Często nagrywają oni przebieg badania kwalifikacyjnego do szczepienia. Najczęściej chcą uprawdopodobnić tezę o nie przeprowadzeniu przez lekarza dokładnego badania dziecka przed szczepieniem lub o nieprzekazaniu wszystkich informacji o działaniach niepożądanych, nawet jeśli prawdopodobieństwo ich występowania jest bardzo rzadkie – tłumaczy.

Rzecznik Praw Pacjenta przyznaje też, że zdarza się, że pacjenci przysyłają do biura nagrania rozmów z lekarzami. Rzecznik zapoznaje się z przesłanym materiałem i w uzasadnionych przypadkach może potraktować go jako dowód.

- Jednocześnie podczas rozmowy zachęcamy, by pacjenci korzystali z możliwości przekazywania swoich potrzeb czy uwag w formie pisemnej, w pierwszej kolejności kierowanej na ręce kierownika podmiotu leczniczego. To bezpieczniejsza i bardziej cywilizowana, a także zgodna z przepisami prawa, forma zgłaszania niekorzystnych dla pacjentów sytuacji – dodaje Chmielowiec.

W swoim liście do REM Rzecznik Praw Lekarzy Monika Potocka wspomina też o poczuciu krzywdy, jaką mogą odczuwać lekarze, którzy z poświęceniem opiekują się pacjentami, poszerzają swoją wiedzę i zapewniają pacjentom najwyższy poziom udzielana świadczeń zdrowotnych. Zwraca też uwagę na fakt, że może dochodzić do sytuacji, w których lekarz będzie się bał pacjenta, a pacjent lekarza, co wpłynie negatywnie na efekty leczenia.

Autorem tekstu jest Magda Ważna

Ochrona zdrowia w Polsce przeżywa kryzys. Brak lekarzy, niedostateczne finansowanie, zamykanie oddziałów – to wszystko sprawia, że przecięty Kowalski ma problem z zaufaniem do lekarzy, pielęgniarek i całego personelu medycznego - czytamy na medonet.pl. Co jakiś czas dowiadujemy się o rażących zaniedbaniach na SOR-ach, czytamy o nieprzyjemnym potraktowaniu pacjenta przez lekarza. To wszystko sprawia, że idąc do lekarza, szczególnie na pierwszą wizytę, mamy dużo wątpliwości.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe