Koronawirus: lekarze wypadają z grafików, bo muszą zająć się dziećmi

Rygorystyczne zasady zasiłku na dziecko rujnują grafiki szpitali. Medycy ostrzegają, że nie będzie komu leczyć pacjentów.

Aktualizacja: 16.03.2020 08:06 Publikacja: 15.03.2020 18:32

Koronawirus: lekarze wypadają z grafików, bo muszą zająć się dziećmi

Foto: Fotorzepa, Danuta Matłoch

Około 100 pielęgniarek i 60 lekarzy Uniwersyteckiego Szpitala w Krakowie złożyło zaświadczenia o opiece nad dziećmi, co sprawia, że na najbliższe dwa tygodnie wypadają z grafików dyżurowych. Podobne sytuacje mają miejsce w całym kraju, a zdesperowani szefowie lecznic na gwałt szukają zastępstwa.

– Pary lekarskie, lekarsko-pielęgniarskie czy lekarsko-ratownicze nie należą do rzadkości i jeśli jedno pracuje, drugie musi zostać z dzieckiem – zauważa dr Łukasz Jankowski, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie. I ubolewa nad sztywnymi kryteriami zasiłku na dziecko do lat ośmiu: – Gdyby rodzice mogli się nim wymieniać, lecznice by tak nie pustoszały. Zasiłek dostajemy na opiekę nad dzieckiem od godz. 8 do godz. 15 i po południu moglibyśmy pójść na dyżur. Tyle że świadczenie działa jak L4 – albo nie pracujemy w ogóle, albo nam się nie należy – tłumaczy.

Jeszcze gorzej jest w przypadku pielęgniarek, diagnostów laboratoryjnych czy farmaceutów. To – jak zgodnie przyznają związkowcy – zawody silnie sfeminizowane i większość ich przedstawicielek musi się zająć dziećmi.

Czytaj także:

Szpitale boją się, że zabraknie pielęgniarek i lekarzy

W aptekach podobnie

– Sytuacja jest dramatyczna. Wszystkie pracownice poszły na zasiłek i zostałam sama, obsadzając codziennie 12-godzinne zmiany. W dodatku szefostwo nie przewidziało żadnego dodatkowego wynagrodzenia, odwołując się do mojego poczucia misji – mówi nam kierowniczka jednej z aptek sieciowych w stolicy. Sama zastanawia się nad pójściem na zasiłek, tym bardziej że – jak w większości aptek – od pacjentów nie oddziela jej nawet szyba (w latach 90. szyby powszechnie usuwano, by aptekarz był „bliżej klienta") i w kontakcie z nawet 500 pacjentami dziennie łatwo o zakażenie czymkolwiek, niekoniecznie koronawirusem.

– Jak tak dalej pójdzie, nie będzie komu leczyć pacjentów – ostrzega lekarka z dużego szpitala klinicznego na Mazowszu. – Również dla części personelu szpitalnego zasiłek na dziecko to okazja do ucieczki przed widmem zakażenia – i tak zamierzali nie przychodzić do pracy w strachu przed zakażeniem. Zwłaszcza że zapas masek, gogli i kombinezonów ochronnych w wielu placówkach istnieje wyłącznie na papierze. Lekarze z oddziału nefrologii w stołecznym szpitalu tygodniami nie mogli się doprosić o środki ochrony. Gdy sprawa stanęła na ostrzu noża, okazało się, że oddziałowa trzyma maski w sejfie – i w końcu je wydano. Personel jednego z dużych wrocławskich szpitali, podobnie jak wielu lecznic w Polsce, brakujące gogle kupił w markecie budowlanym.

Strach przed zakażeniem i obciążenie pracą jest na tyle duże, że OIL uruchomiła telefon zaufania dla lekarzy, którym trudno poradzić sobie z presją. Zapewnia też pomoc prawną i odszkodowania dla 100 członków Izby, którzy zakażą się koronawirusem.

Rozwiązania mające wesprzeć medyków zaproponował także Senat. W projekcie nowelizacji ustawy o Covid-19 parlamentarzyści zaproponowali m.in. regularne wykonywanie testów u pracowników ochrony zdrowia oraz zapewnienie leków i wyrobów medycznych również lekarzom pracującym na pierwszej linii walki z wirusem.

Studenci mają obawy

Braki personelu rząd stara się łatać studentami kierunków medycznych. Wiceminister nauki zaapelował do rektorów o wsparcie działań służb epidemiologicznych przez starszych studentów medycyny i farmacji, analityki medycznej, pielęgniarstwa oraz ratownictwa medycznego. Część studentów dostała już propozycje umów, ale skarżą się, że są one nie do zaakceptowania: – Nie zapewniają nam żadnej ochrony prawnej, a zrzucają na nasze barki niemal całą odpowiedzialność. Jeśli chcą, byśmy pomogli, muszą zapewnić nam choć minimum praw – mówi jedna ze studentek medycyny. Samorządy niektórych wydziałów zapowiedziały oficjalne wystąpienie w tej sprawie do ministra.

prof. Tomasz Grodzki marszałek Senatu, chirurg klatki piersiowej

Uważam za konieczne wykonanie testu u wszystkich pracowników ochrony zdrowia, którzy zetknęli się z chorymi na koronawirusa, i tych, którzy mają objawy przeziębienia czy rzekomogrypowe, ale w poczuciu obowiązku przychodzą do pracy. Myślę o całym personelu medycznym: pielęgniarkach i lekarzach, ale też technikach, diagnostach laboratoryjnych i farmaceutach. Koronawirus zderzył się w Polsce z niewydolnym systemem ochrony zdrowia, a rząd zdecydował się z nim walczyć metodą średniowieczną – kwarantanną. Jest na pewno skuteczna, ale uważam za bezwzględnie konieczne uzupełnienie jej o szersze korzystanie z metod nowoczesnych, jak testy. Dzięki nim osoby z wynikiem ujemnym wrócą na rynek pracy, który ich potrzebuje, a ci z dodatnim, ale bez objawów, zostaną w domu, a przy tym będą bardziej przestrzegać kwarantanny – udowodniono, że wynik dodatni sprawia, że zakażeni lepiej stosują się do zaleceń.

Ważny jest także zdrowy rozsądek. 
W „Rzeczpospolitej” otworzyliśmy dostęp do treści dotyczących koronawirusa.


Czytaj więcej: www.rp.pl/koronawirus

Około 100 pielęgniarek i 60 lekarzy Uniwersyteckiego Szpitala w Krakowie złożyło zaświadczenia o opiece nad dziećmi, co sprawia, że na najbliższe dwa tygodnie wypadają z grafików dyżurowych. Podobne sytuacje mają miejsce w całym kraju, a zdesperowani szefowie lecznic na gwałt szukają zastępstwa.

– Pary lekarskie, lekarsko-pielęgniarskie czy lekarsko-ratownicze nie należą do rzadkości i jeśli jedno pracuje, drugie musi zostać z dzieckiem – zauważa dr Łukasz Jankowski, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie. I ubolewa nad sztywnymi kryteriami zasiłku na dziecko do lat ośmiu: – Gdyby rodzice mogli się nim wymieniać, lecznice by tak nie pustoszały. Zasiłek dostajemy na opiekę nad dzieckiem od godz. 8 do godz. 15 i po południu moglibyśmy pójść na dyżur. Tyle że świadczenie działa jak L4 – albo nie pracujemy w ogóle, albo nam się nie należy – tłumaczy.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
Słynny artykuł o zniesławieniu ma zniknąć z kodeksu karnego
Prawo karne
Pierwszy raz pseudokibice w Polsce popełnili przestępstwo polityczne. W tle Rosjanie
Podatki
Kiedy ruszy KSeF? Ministerstwo Finansów podało odległy termin
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Podatki
Ministerstwo Finansów odkryło karty, będzie nowy podatek. Kto go zapłaci?
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?