Kaja Godek: LGBT czyni kolejny krok do totalitaryzmu

Ruch LGBT dąży do dominacji całkowitej przestrzeni politycznej, kulturalnej, do realizacji swoich postulatów i to najbardziej radykalnych - przekonywała w Polsat News Kaja Godek, aktywistka pro life.

Aktualizacja: 10.11.2020 21:26 Publikacja: 10.11.2020 20:37

Kaja Godek: LGBT czyni kolejny krok do totalitaryzmu

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Fundacja Życie i Rodzina Kai Godek złożyła w Sejmie 200 tys. podpisów pod projektem ustawy "Stop LGBT", która zakłada m.in. zakaz organizowania parad równości.

Według projektu niezgodne z prawem mają być wszelkie manifestacje, których celem jest: kwestionowanie małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny, propagowanie związków partnerskich, małżeństw jednopłciowych, adopcji i przysposobienia dzieci przez pary jednopłciowe czy innej niż heteroseksualna orientacji płciowej.

Godek przekonywała w Polsat News, że środowisko LGBTQ  chce doprowadzić do zburzenia porządku konstytucyjnego, postulując zrównanie związków homoseksualnych z tradycyjna rodziną.

- Postuluje się na zrównanie z normalnym małżeństwem innego typu różnych związków, postuluje się adopcję dzieci przez homoseksualistów, postuluje się uczenie, że jest więcej niż dwie płci. A płci są tylko dwie - stwierdziła.

Dodała, że artykuł 18. ustawy zasadniczej: "Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej" - jest regularnie łamany poprzez organizowanie parad równości.

Godek ocenia, że osoby z kręgu LGBTQ maja na celu całkowite zdominowanie "przestrzeni politycznej, kulturalnej, do realizacji swoich postulatów i to najbardziej radykalnych", czyniąc w ten sposób "kolejny krok do totalitaryzmu".

Jej zdaniem każdy, kto popiera parady, przykłada rękę do tego, aby do Polski trafiły takie zjawiska jak akcja organizowana przez belgijską organizację Men Having Babies. Polaga na udzielaniu  pomocy dla par homoseksualnych, które chcą mieć dziecko. Umożliwia im to kobieta-surogatka, na podstawie dwustronnej umowy.

Godek przekonywała, że tam, gdzie państwo zezwala na adopcję dzieci przez pary homoseksualne, kończy się to dramatami dzieci.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?