Margot: Walka o własne interesy uzasadnia przemoc? Absolutnie

Jeżeli zniszczenie samochodu pro life jest chuligaństwem, prowodyrstwem i niespotykaną skalą przemocy, to czego doświadczają osoby z mojej społeczności? - pytała w Radiu ZET Margot, aktywistka z kolektywu LGBTQ „Stop bzdurom”.

Aktualizacja: 02.09.2020 09:52 Publikacja: 02.09.2020 09:08

Zatrzymanie Margot, związane z atakiem na kierowcę ciężarówki pro-life, spotkało się z protestami je

Zatrzymanie Margot, związane z atakiem na kierowcę ciężarówki pro-life, spotkało się z protestami jej środowiska i osób je wspierających

Foto: AFP

Zdaniem Margot środowisko, które reprezentuje, nie musi wiele robić, by spotkać się z niechęcią czy agresją. Jak twierdzi, samo istnienie osób LGBTQ jest dla heteronormatywnych Polaków bardzo dotkliwe.

Pytana o przemoc, jaką zastosowała wobec kierowcy ciężarówki, na której umieszczono homofobiczne hasła, Margot stwierdziła, że walka o własne interesy uzasadnia przemoc, rozumianą w tym przypadku jako samoobrona.

Na uwagę prowadzącej rozmowę Beaty Lubeckiej, że w nagraniu udostępnionym w sieci przez organizację pro-life, na którym uwieczniono moment niszczenia homofobicznej ciężarówki widać, że Margot zaatakowała kierowcę i zniszczyła auto, aktywistka stwierdziła, że "jeśli zniszczenie samochodu jest chuligaństwem, prowodyrstwem i niespotykaną skala przemocy", to jak nazwać to, czego doświadczają osoby z jej społeczności.

Pytana o akcję wieszania tęczowych flag na pomnikach, w tym również religijnych, Margot stwierdziła, że jest chrześcijanką, "Chrystus należy też do niej".

Działaczka "Stop Bzdurom" tłumaczyła wykorzystywanie kontrowersyjnych metod walki środowiska LGBTQ o swoje prawa tym, że trzeba używać mocnych środków, by być irytującym dla władzy, bo "czy był w historii pokojowy protest, który coś osiągnął?".

Margot dodała, że ruch LGBTQ potrzebuje, aby szczególnie w małych miejscowościach młodzież uczyła się samoobrony i nawiązywała przyjaźnie, by nie katowano ich w szkole i aby mogła uciec przed stosującymi przemoc rodzicami.

Pytana o swoje relacje rodzinne stwierdziła, że ich nie ma. - Jak każda dobra chrześcijanka wypowiedziałam wojnę własnej rodzinie. Chrystus i apostołowie zalecają, żeby wziąć siekierę i złe korzenie odciąć - powiedziała.

Zdaniem Margot środowisko, które reprezentuje, nie musi wiele robić, by spotkać się z niechęcią czy agresją. Jak twierdzi, samo istnienie osób LGBTQ jest dla heteronormatywnych Polaków bardzo dotkliwe.

Pytana o przemoc, jaką zastosowała wobec kierowcy ciężarówki, na której umieszczono homofobiczne hasła, Margot stwierdziła, że walka o własne interesy uzasadnia przemoc, rozumianą w tym przypadku jako samoobrona.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Kolejne ludzkie szczątki na terenie jednostki wojskowej w Rembertowie
Kraj
Załamanie pogody w weekend. Miejscami burze i grad
sądownictwo
Sąd Najwyższy ratuje Ewę Wrzosek. Prokurator może bezkarnie wynosić informacje ze śledztwa
Kraj
Znaleziono szczątki kilkudziesięciu osób. To ofiary zbrodni niemieckich
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?