Więcej jawności w policji

Imienniki z nazwiskiem policjanta staną się częścią umundurowania – uznała Komenda Główna Policji. Łatwiej będzie zapamiętać, kto podejmuje interwencję.

Publikacja: 08.10.2018 19:26

Więcej jawności w policji

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

– To dobra informacja dla budżetów domowych funkcjonariuszy, którzy nie będą zmuszeni do zakupu imienników za własne środki – komentuje Rafał Jankowski, rzecznik NSZZ Policjantów.

Jednak z punktu widzenia obywatela ważniejsze jest to, że w razie interwencji będą mogli od razu poznać nazwisko funkcjonariusza – łatwiej je zapamiętać niż służbowy numer.

Czytaj także: Jakie będą zmiany w policji

– Dzięki planowanym zmianom rozporządzenia imienniki staną się częścią umundurowania, a tym samym jednostki policji będą mogły je zakupić ze środków na umundurowanie. Obecne przepisy na to nie pozwalają – przyznaje Mariusz Ciarka, rzecznik Komendy Głównej Policji.

Prace nad treścią rozporządzenia, które ma wprowadzić zmiany w tym zakresie, trwają od lipca. Projekt przesłano do konsultacji komendom wojewódzkim i policyjnym związkom. Z już przesłanych opinii wynika, że mundurowi nie widzą przeciwwskazań do noszenia identyfikatorów, o ile policja sfinansuje zakup.

Zgodnie z obecnie obowiązującym prawem (rozporządzeniem ministra spraw wewnętrznych i administracji w sprawie umundurowania policjantów z maja 2009 r.) każdy policjant powinien posiadać dwa znaki rozpoznawcze – imienny identyfikator z inicjałem imienia i nazwiskiem oraz tzw. blachę, czyli metalową tabliczkę w kształcie gwiazdy z napisem „Policja" i numerem służbowym funkcjonariusza.

W praktyce – co pokazały niedawne demonstracje w Warszawie, podczas których doszło do policyjnych interwencji – identyfikatory noszą nieliczni. Powód jest prozaiczny: chociaż ich koszt jest niewielki (ok. 30 zł), to nie spieszą się do wykładania pieniędzy z własnej kieszeni.

Dzięki zmianom prawa zakupów dokonają już policyjne garnizony. Z wyliczeń KGP wynika, że ogólny koszt, w skali całej formacji, wyniesie ok. 3,5 mln zł.

Sami funkcjonariusze twierdzą, że rzadko spotykają się z żądaniem podania swoich personaliów podczas interwencji. – Numer służbowy jest wystarczającym wyróżnikiem policjanta. Podejmując działania, ma obowiązek się przedstawić i podać jednostkę, z której pochodzi – mówi Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.

Jednak eksperci popierają obowiązek noszenia imienników z nazwiskami.

– To pozytywny element, policjanci to przecież funkcjonariusze publiczni i powinni działać jawnie – uważa dr Cezary Tatarczuk, ekspert ds. bezpieczeństwa wewnętrznego z Uczelni Kwiatkowskiego w Gdyni. Jak podkreśla, numer służbowy nic nie mówi obywatelowi, ale nazwisko już tak.

– Takie imienniki z nazwiskami obowiązują w każdej służbie mundurowej, to amerykański zwyczaj – zaznacza dr Tatarczuk i dodaje, że jeśli jakiś policjant ma ograniczenia „mentalne czy emocjonalne" i problem z tym, by zachować jawność podczas interwencji, to powinien zmienić zawód. – Zawsze powtarzam, że praca w policji to służba – zaznacza ekspert. – Wyjątkiem, który trzeba uwzględnić, to policjanci z pionów kryminalnych – od nich trudno wymagać, by prowadzili jawne działania.

– To dobra informacja dla budżetów domowych funkcjonariuszy, którzy nie będą zmuszeni do zakupu imienników za własne środki – komentuje Rafał Jankowski, rzecznik NSZZ Policjantów.

Jednak z punktu widzenia obywatela ważniejsze jest to, że w razie interwencji będą mogli od razu poznać nazwisko funkcjonariusza – łatwiej je zapamiętać niż służbowy numer.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?