- To nie jest msza żałobna. Jak wiecie, stała się wielka tragedia. On nie chodził na religię, czym doprowadził do publicznego zgorszenia. Co gorsza, namawiał innych by tak postępowali. Skoro wypisał się z wiary, to nie jest naszym parafianinem. Powinienem zacząć dzisiejszy obrządek nie w kościele a na cmentarzu, ale na prośbę rodzica zmieniłem postanowienie. To nie będzie jednak msza żałobna - powiedział ksiądz podczas mszy.

Słowa z oburzeniem przyjęli zgromadzeni w kościele żałobnicy. Część osób wyszła z budynku, inni głośno komentowali wypowiedź duchownego. Mszę dokończył wikary.

W tej sprawie interweniowała Kuria Diecezji Warszawsko-Praskiej. Biskup Romuald Kamiński spotkał się z rodziną 15-latka i przeprosił za słowa proboszcza - informuje Wirtualna Polska. 

Wkrótce mają pojawić się oficjalne przeprosiny. 

Zachowanie proboszcza skomentował ksiądz Wojciech Lemański. "To znów wieści z mojej diecezji warszawsko-praskiej. Biskupi się zmieniają, a arogancja i mało chrześcijańska postawa niektórych księży trwa" - napisał.