Poseł Lewicy w programie „Koronawirus. Raport Faktu” krytykował rząd za opieszałość w walce z kryzysem gospodarczym i niewystarczającą pomoc dla Polaków tracących pracę z powodu pandemii koronawirusa. - Widać bardzo dużą różnicę na minus pomiędzy panią a pani następczynią - mówił o Marlenie Maląg do drugiej uczestniczki programu, europosłanki Elżbiety Rafalskiej, byłej minister rodziny, pracy i polityki społecznej.- Dla mnie jest zupełnie niepojęte, żeby minister, który odpowiada za zabezpieczenie pracy i zabezpieczenia społeczne, przez trzy miesiące pozwolił na to, że zasiłek był niedostępny dla większości osób tracących pracę i był na tak skandalicznie niskim poziomie - zauważył.

Zandberg przypomniał, że w sejmowej „zamrażarce” utkwił projekt ustawy o świadczeniu kryzysowym, na wzór duński, zaproponowany przez Lewicę. Zakłada on pomoc dla pracowników zwalnianych z powodu pandemii. - Od wielu tygodni rząd ani sam nie potrafi zaproponować jakiegoś rozwiązania, ani przyjąć gotowego rozwiązania, które mu przynieśliśmy na tacy. Mijają tygodnie, mijają miesiące, a tu nic się nie zmienia. Albo zmiany są obraźliwe, tak jak ostatnio, kiedy się dowiedzieliśmy, że zasiłek dla bezrobotnych zostaje podniesiony o 15 zł na rękę. To nie jest poważne - ocenił polityk Razem.

- Myślę, że pani minister Rafalska jest w dosyć kłopotliwej sytuacji, bo z wieloma z tych krytyk sama się zgadza i widzi też różnicę - dodał Zandberg - Trzeba powiedzieć uczciwie: mnie z Beatą Szydło dzieli bardzo wiele, ale jest różnica pomiędzy polityką społeczną rządu Beaty Szydło i pani minister Rafalskiej a polityką społeczną rządu pana Morawieckiego i pani Emilewicz. Nie można zamykać na to oczu - zwrócił uwagę.