Wojewoda Mazowiecki do pracy w szpitalach i domach pomocy społecznej skierował około 130 osób. Większość z nich to pielęgniarki i lekarze. Stawiło się jednak tylko 20 osób. 

Cytowana przez Polskie Radio rzeczniczka wojewody Ewa Filipowicz podkreśliła, że duża część osób przedstawiła zwolnienia lekarskie, które zostały wystawione w dniu otrzymania decyzji wojewody. Na pięć osób nałożono karę administracyjną w wysokości pięciu tysięcy złotych. Kary mogą sięgać jednak nawet do 30 tysięcy złotych. - Należy podkreślić, że te decyzje są wystawiane na podstawie ustawy o chorobach zakaźnych. Celem jest zapewnienie bezpieczeństwa pacjentom. Tam, gdzie są braki kadrowe, może to zrobić tylko personel medyczny. Są to oczywiście decyzje o czasowym przeniesieniu - powiedziała Filipowicz. W szpitalach i Domach Pomocy Społecznej najbardziej brakuje pomocy pielęgniarskiej, ale skierowania dostali również lekarze oraz opiekunowie. 

Jest tak między innymi w przypadku szpitala w Radomiu, gdzie skierowanych zostało trzech lekarzy neurologów, pięciu internistów i osiem pielęgniarek. Wojewoda wydał tę decyzję pod rygorem natychmiastowej wykonalności. Oznacza to, że lekarz jest zobowiązany, aby stawić się do wykonywania pracy, a jeśli tego nie zrobi, grozi mu grzywna. 

Wojewoda może kierować do pracy przy walce z epidemią na podstawie ustawy o chorobach zakaźnych