Kim testuje rakiety. USA liczą na przełom w rozmowach

Ostatnie testy pocisków przeprowadzone przez Koreę Północną nie są zdaniem amerykańskich urzędników złamaniem obietnicy złożonej Donaldowi Trumpowi przez Kim Dzong Una. Jednocześnie pojawiają się wątpliwości w sprawie przełomu w rozmowach na temat denuklearyzacji.

Aktualizacja: 01.08.2019 08:29 Publikacja: 01.08.2019 08:15

Kim testuje rakiety. USA liczą na przełom w rozmowach

Foto: AFP

W środę, po raz drugi w ciągu tygodnia, Pjongjang wystrzeliwał pociski balistyczne. Pierwsza salwa oddana 25 lipca przeleciała około 600 kilometrów i spadła we „Wschodnie Morze Korei" (jak je nazwano w Pjongjangu) – na całym świecie znane jako Morze Japońskie. W zasięgu pocisków znalazła się cała Korea Południowa, nie doleciałyby jednak do wysp japońskich. Mogłyby spaść na Władywostok, ale Rosja nie wykazała najmniejszego zaniepokojenia koreańskimi próbami.

W środę natomiast komuniści odpalili dwie kolejne rakiety z półwyspu Hodo, na wschodzie kraju. Tym razem ich zasięg był mniejszy i wynosił około 250 kilometrów. Eksperci z Zachodu stwierdzili, że były to jakieś inne pociski od dotychczas wystrzeliwanych przez Pjongjang, ale jeszcze nie wiadomo jakie.

- Wystrzelenie rakiet nie narusza obietnicy, jaką Kim Dzong Un złożył prezydentowi w sprawie międzykontynentalnych pocisków balistycznych - powiedział doradca ds. bezpieczeństwa narodowego John Bolton.

- Trzeba zapytać, kiedy rozpocznie się prawdziwa dyplomacja, kiedy rozpoczną się rozmowy na temat denuklearyzacji - dodał.

Południowokoreańska agencja wywiadowcza przekazała, że w sierpniu należy spodziewać się kolejnych testów. 

Przeprowadzone przez Pjongjang testy nie zmienią planów Amerykanów. Wczoraj Pentagon poinformował, że nadal przygotowuje się do wspólnych ćwiczeń z Koreą Południową. 

- Musimy zrobić dwie rzeczy: Dać dyplomatom odpowiednią przestrzeń do rozmów oraz utrzymać gotowość - powiedział jeden z urzędników w rozmowie z agencją Reutersa.

W środę, po raz drugi w ciągu tygodnia, Pjongjang wystrzeliwał pociski balistyczne. Pierwsza salwa oddana 25 lipca przeleciała około 600 kilometrów i spadła we „Wschodnie Morze Korei" (jak je nazwano w Pjongjangu) – na całym świecie znane jako Morze Japońskie. W zasięgu pocisków znalazła się cała Korea Południowa, nie doleciałyby jednak do wysp japońskich. Mogłyby spaść na Władywostok, ale Rosja nie wykazała najmniejszego zaniepokojenia koreańskimi próbami.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 793
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 792
Świat
Akcja ratunkowa na wybrzeżu Australii. 160 grindwali wyrzuconych na brzeg
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 791
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790