Dowódca Abhinandan Varthaman, który stał się twarzą kryzysu między Islamabadem a Delhi, został przekazany Indiom na przejściu granicznym Wagah w piątek tuż przed 17.00 polskiego czasu. Wcześniej przekazanie pilota zapowiedział pakistański minister spraw zagranicznych Shah Mehmood Qureshi.

W Delhi zapowiedź oddania pilota została odebrana jako dyplomatyczne zwycięstwo, a indyjskie władze z radością przyjęły tę decyzję, ale zapowiedziały, że wojska tego kraju pozostaną w "podwyższonym" stanie gotowości.

Samolot Abhinandana został zestrzelony w środę nad spornym terytorium Kaszmiru. Doprowadziło to do napięcie między Indiami a Pakistanem do najwyższych poziomów od lat i zaniepokoiło światowe mocarstwa, które wezwały do deeskalacji.

35-letni pilot, który wstąpił do indyjskich sił powietrznych w 2004 roku, latał na MiG-u-21. Po środowym zestrzeleniu maszyny katapultował się i wylądował ok. 6 km od granicy, na terytorium Pakistanu. Rzekomo po wylądowaniu został zaatakowany przez mieszkańców pobliskiej wioski, którzy przekazali go władzom.