Reklama

Prezydent Czech Miloš Zeman handluje Krymem

Miloš Zeman proponuje, by Rosja zapłaciła Ukrainie za anektowany półwysep. Kijów komentuje: to cynizm.

Aktualizacja: 12.10.2017 12:21 Publikacja: 11.10.2017 19:09

Prezydent Czech Miloš Zeman handluje Krymem

Foto: AFP

– Rosja może wyznaczyć jakąś rekompensatę za Krym, w postaci finansowej bądź naturalnej. Może być to ropa lub gaz. To tylko moja prywatna propozycja i nic więcej – oświadczył prezydent Czech Miloš Zeman, występując przed Zgromadzeniem Parlamentarnym Rady Europy (PACE).

Stwierdził również, że w przeciwnym wypadku próba powrotu Krymu do Ukrainy może się zakończyć „europejską wojną". – Musimy tego uniknąć – mówił.

Szef ukraińskiego MSZ odpowiedział, że czeski prezydent „uczestniczy w wyreżyserowanym spektaklu".

„Ci, którzy go zaprosili do wystąpienia, wiedzieli, co powie" – napisał Pawło Klimkin na swoim profilu w jednej z sieci społecznościowych.

Nie zabrakło oficjalnego komunikatu ukraińskiego resortu dyplomacji, który uznał wypowiedź prezydenta Czech za „cyniczną".

Reklama
Reklama

– W ten sposób czeski przywódca zachęca Putina do kolejnej agresji i aneksji terytorium innych krajów. Handlowanie Krymem nie jest pomysłem Zemana, tylko wymyśloną w Moskwie strategią, którą Kreml próbuje przepchnąć poprzez swoich sojuszników na Zachodzie – mówi „Rzeczpospolitej" Oksana Syroid, wiceprzewodnicząca ukraińskiej Rady Najwyższej.

Rosyjskich polityków propozycja Zemana jednak również niezbyt zachwyciła. Moskwa po raz kolejny powtórzyła, że Krym jest częścią Rosji i kwestia ta „nie podlega dyskusji".

– Rozumiemy, że tym samym pan Zeman chciał zrobić przysługę Rosji, ale to jest nie na miejscu. Po co mielibyśmy płacić Ukrainie za Krym, jeżeli wszystko odbyło się legalnie. Gdybyśmy się zgodzili na jakąkolwiek kompensatę, oznaczałoby to przyznanie się do winy – mówi „Rzeczpospolitej" rosyjski politolog Aleksiej Muchin, szef prokremlowskiego Centrum Informacji Politycznych.

– Relacje z Ukrainą zostałyby uregulowane drogą dyplomatyczną, gdyby tam rządzili inni politycy, którzy nie są wrogo nastawieni wobec Rosji. Tak jednak nie jest, ale nawet obecne władze w Kijowie nie składają pozwów do sądów międzynarodowych w sprawie Krymu – dodaje.

Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości mógłby zająć się kwestią aneksji Krymu, ale tylko wtedy, gdyby Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła odpowiednią rezolucję. Jednak Rosja jest członkiem Rady i ma tam prawo weta.

– Po trzech latach od aneksji nadal nie ma żadnego międzynarodowego dokumentu, który stwierdzałby okupację Krymu – mówi Syroid. – Świat powinien wreszcie uświadomić sobie, że gwałcenie prawa międzynarodowego nie jest tylko problemem Ukrainy – dodaje.

Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama