Służba Bezpieczeństwa Ukrainy ściga Olega Iwannikowa z powodu oskarżeń o „stworzenie grupy terrorystycznej i kierowanie nią" oraz „prowadzenie agresywnej wojny". Na internetowej stronie SBU podano tylko, że Iwannikow urodził się 2 kwietnia 1967, a „zniknął" – 21 stycznia 2019 (choć nie wiadomo, co to znaczy - być może to data wydania listu gończego).
Grupa dziennikarzy śledczych „Bellingcat" ustaliła wcześniej, że Iwannikow był oficerem rosyjskiego wywiadu wojskowego w stopniu generała. Na terenach wschodniej Ukrainy opanowanych przez rosyjską armię i pospolite ruszenie separatystów posługiwał się pseudonimem „Orion".
To on był odpowiedzialny za dostarczenie na Ukrainę w lipcu 2014 roku rakietowego zestawu przeciwlotniczego „Buk", którym Rosjanie 17 lipca 2014 roku zestrzelili pasażerski samolot lecący z Amsterdamu do Kuala Lumpur. Zginęło 298 osób, w tym 80 dzieci.
Iwannikow odpowiadał również za zwrócenie „Buka" do Rosji.
Jego partnerem po drugiej stronie granicy był „Delfin". „Bellingcat" zidentyfikował go jako generała Nikołaja Tkaczowa, głównego inspektora rosyjskiego Centralnego Okręgu Wojskowego. To właśnie on załatwił dostawę zestawu rakietowego z 53 Brygady Rakietowej z Kurska.