Przewodniczący Rady Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy Ołeksandr Danyluk poinformował, że żołnierze zginęli od pocisku wystrzelonego z granatnika przeciwpancernego.
Do ataku doszło w pobliżu wsi Pawłopol, niedaleko kontrolowanego przez Kijów Mariupola.
Danyluk napisał na swoim profilu na Facebooku, że to naruszenie rozejmu nie zostanie niezauważone. W innym ataku, wspierani przez Moskwę separatyści, zaatakowali pozycje ukraińskie w pobliżu wsi Bogdanówka. Separatyści użyli tam wozu bojowego, granatników i ciężkich karabinów maszynowych.
Walki na wschodzie Ukrainy trwają nieprzerwanie od 2014 roku, po aneksji przez Rosję Krymu. Do tej pory zginęło około 13 tys. osób. Za sytuację Kijów obarcza prezydenta Władimira Putina.
Moskwa stale zaprzecza, by przerzuciła przez granicę żołnierzy i broń, mimo wielu dowodów, które to potwierdzają.