Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zatrzymała rosyjski tankowiec w porcie Izmail w obwodzie odeskim. Przeprowadzono rewizję na pokładzie jednostki. Ustalono, że wcześniej tankowiec nosił nazwę "Neyma". To ten statek blokował w listopadzie 2018 roku Cieśninę Kerczeńską pod mostem krymskim.
Na pokładzie znajduje się co najmniej 7 rosyjskich marynarzy. Ukraińska strona nie podała oficjalnie ich liczby.
Rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych ostrzegło Ukrainę przed konsekwencjami w przypadku zatrzymania, któregokolwiek z członków załogi.
Agencja TASS, powołując się na rzecznika rosyjskiej ambasady w Kijowie, podała jednak, że rosyjscy marynarze "wracają do domu". Statek pozostanie jednak na Ukrainie.
Wcześniej MSZ Rosji poinformowało, że przygląda się sytuacji i rozważa podjęcie odpowiednich kroków. "Jeśli Rosjanie zostali wzięci za zakładników, wkrótce nastąpią konsekwencje" - podano w oświadczeniu.