Hamas przyznał się do ataku informując, że jego bojownicy "wystrzelili pocisk kierowany, który trafił w izraelski pojazd".

W rejonie, w którym doszło do ataku rozległy się syreny alarmowe.

"Haaretz" pisze, że osobom poruszającym się jeepem ratownicy medyczni udzielali pomocy "pod ostrzałem rakietowym".

Łączna liczba ofiar obecnego konfliktu po stronie izraelskiej wzrosła do sześciu.

Tymczasem resort zdrowia Strefy Gazy informuje o 43 ofiarach po stronie palestyńskiej, w tym 13 nieletnich. 269 osób zostało rannych.