Iran wystrzelił kilkanaście rakiet w kierunku dwóch baz w Iraku, w których stacjonują żołnierze USA. Był to odwet za zabicie przez USA irańskiego generała Kasema Sulejmaniego, dowódcy brygady al-Kuds, jednej z najbardziej wpływowych osób na irańskiej scenie politycznej.

Winnicki w swoim wpisie przypomniał, że w Iraku stacjonują polscy żołnierze. Dodał, że Konfederacja zaapelowała o "jak najszybsze wycofanie polskich żołnierzy z Iraku".

Według lidera Ruchu Narodowego prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki "mylą się" twierdząc, że polscy żołnierze w Iraku nie są zagrożeni.

Zdaniem Winnickiego prawda jest inna, a zagrożenie dla Polski jest potrójne - zagrożone, jego zdaniem, jest życie żołnierzy, interesy Polski oraz "wiarygodność NATO i polityka prowadzona przez Polskę".

"Pozostawianie swoich wojsk na cudzym terytorium bez jego zgody nazywa się zazwyczaj... okupacją" - dodał lider Ruchu Narodowego nawiązując do faktu, iż iracki parlament podjął uchwałę, w którym apeluje, by obce wojska opuściły terytorium Iraku.

"Na koniec warto dodać - nie wiem jak bardzo zaogni się teraz sytuacja. Wiem jedno - to jest początek procesu, który bardzo ograniczy wpływy USA na Bliskim Wschodzie. Od 20 lat wcielane chore wizje pro-izraelskich neokonserwatystów za Busha i Trumpa poprowadzą do finalnej klęski i wypchnięcia Ameryki z tego regionu" - ocenił jednocześnie poseł Konfederacji.