Dostrzegając różne lokalne przyczyny protestów, które ogarnęły Bliski Wschód i inne regiony, Pompeo wskazał na Iran, jako główne źródło.
- Premier Iraku Adel Abdel Mahdi podał się do dymisji, ponieważ ludzie domagali się wolności, a siły bezpieczeństwa zabiły dziesiątki osób. Wynika to w dużej mierze z wpływów irańskich - powiedział Pompeo.
- To samo dotyczy Libanu i protestów w Bejrucie. Chcą, aby Hezbollah i Iran opuściły kraj - dodał.
Sekretarz stanu dodał, że z raportu Amnesty International wynika, że w samym Iranie podczas protestów zginęło ponad 200 osób, co ma świadczyć o tym, że mieszkańcy mają tam dość
- Widzą teokrację, która kradnie pieniądze. Widzą ajatollahów, którzy kradną dziesiątki milionów dolarów - ocenił.