Wcześniej Georgette Mosbacher trwający spór między Polską a Izraelem skomentowała na Twitterze. "Między bliskimi sojusznikami, takimi jak Polska i Izrael, nie ma miejsca na takie obraźliwe komentarze jak wczorajsza wypowiedź izraelskiego ministra spraw zagranicznych Israela Katza" - napisała ambasador USA w Polsce.

Szef MSZ Izraela, Israel Katz stwierdził na antenie radia, że Polacy "wyssali antysemityzm z mlekiem matki". Po tych słowach polski MSZ wezwał ambasador Izraela, a premier ogłosił decyzje o rezygnacji Polski z udziału w szczycie V4. Ostatecznie szczyt V4 w Izraelu został odwołany.

Dziennikarze zapytali dziś Mosbacher, czy premier Izraela Benjamin Netanjahu powinien przeprosić za słowa członka swojego rządu. - Nie. Myślę, że osoba, która je wypowiedziała, powinna przeprosić - oceniła ambasador.

- Dwaj silni sojusznicy Stanów Zjednoczonych, jak Izrael i Polska, nie powinni używać tego rodzaju retoryki. Jesteśmy zbyt ważni dla siebie, żeby nie rozwiązać tej kwestii - powiedziała.

Ambasador powiedziała, że Polska wykonała wiele wysiłku, by zwalczać antysemityzm i ważnym jest, by Izrael o tym wiedział.