Korwin-Mikke komentuje słowa m.in. prezydenta Andrzeja Dudy, który stwierdził, że "jeśli rosną zarobki, to muszą rosnąć i ceny" odnosząc się do rosnącego poziomu inflacji w Polsce.
Polityk zauważa, że to, iż ceny rosną wraz z wzrostem płac to "tylko część prawdy". "Prawda jest taka, że do zarobków doliczane są podatki. Czyli: ceny muszą rosnąć szybciej, niż zarobki (to ujawnia się dopiero po jakimś czasie – ale jest nieuniknione)" - podkreśla.
Następnie dodaje, że "ceny rosłyby szybciej niż podatki - nawet gdyby 'rząd' podatków nie podnosił". Następnie zaznacza, że wzrost wynagrodzeń jest możliwy "dzięki technice i większemu wysiłkowi w pracy" (co zwiększa podaż - red.). "Jednak ogromną większość naszych wysiłków rabuje i marnuje 'rząd'" - dodaje.
Jakie jest więc rozwiązanie problemu wzrostu cen. Po pierwsze - jak pisze Korwin-Mikke - należy zmniejszyć podatki. "No, dobrze: powiedzmy, że już mamy taki dobry 'rząd', że obniżył podatki do niezbędnego minimum. Czy już nic nie można zrobić?" - pyta następnie. I odpowiada, że nie, ponieważ, ceny spadną jeśli zmniejszą się zarobki.
"Ponieważ w cenę wchodzi zarobek oraz podatek, to ceny spadną bardziej, niż spadły zarobki. Też po niezbyt niedługim czasie" - wyjaśnia.