O powierzchnie komercyjne, jak mówi Andrzej Brochocki z kancelarii Brochocki Nieruchomości, coraz częściej pytają najemcy z branży usługowo-gastronomicznej, prowadzący m.in. restauracje, bary, sklepy alkoholowo-spożywcze, gabinety spa i medycyny estetycznej. – Najemcy gastronomiczni poszukują małych, 80- 150-metrowych lokali – mówi Brochocki. – Znacznie większe są salony spa. Ta dziedzina bardzo szybko się rozwija. W Warszawie tego typu miejsca rosną jak grzyby po deszczu – opowiada.
Dla artysty i kucharza
Część powierzchni jest potrzebna najemcom tylko na określony czas, na przykład na lato. – Rynek lokali sezonowych dynamicznie się rozwija. Oferuje krótkoterminowy wynajem zazwyczaj wykończonego już przez właściciela lokalu handlowego albo gastronomicznego – mówi Anna Hofman, ekspert działu powierzchni handlowych w firmie doradczej Cushman & Wakefield.
Dodaje, że właścicielom nieruchomości w niektórych lokalizacjach trudno czasem znaleźć najemców na długi czas. Krótkoterminowe umowy najmu to dla nich najlepsze wyjście. – Rotacja najemców pozwala na przetestowanie różnych branż i marek. Biorąc pod uwagę zainteresowanie kupujących i osiągane obroty, umożliwia właścicielowi znalezienie optymalnego dla danej lokalizacji rozwiązania – zwraca uwagę Anna Hofman. – Udostępnianie lokali nieznanym, niszowym artystom, projektantom, producentom czy kucharzom, pozwala z kolei wyróżnić się na tle konkurencji. Najemcom zaś wynajem krótkoterminowy umożliwia przetestowanie danego rynku bez ponoszenia znaczących nakładów na wykończenie lokalu i czynsz – podkreśla.
Przedstawicielka Cushman & Wakefield potwierdza, że najemcy sezonowi zazwyczaj szukają małych lokali. – Rozpoczynający działalność mogą łatwiej dostosować się do dostępnej powierzchni, jeśli tylko spełniają one wymagania techniczne – zauważa Anna Hofman. – Także marki sieciowe posiadają mniejsze metraże, choć zawsze muszą utrzymywać standardowy wystrój i określoną ofertę.
O niewielki sezonowy lokal jest najtrudniej w dobrych lokalizacjach o największym przepływie ludzi. – Najlepsze miejsca są zarezerwowane nawet na kilka lat – zwraca uwagę Anna Hofman.