Rozrywka i gastronomia pozwalają galeriom działać w niedzielę

Odpływ klientów jest nieunikniony, ale oferta dużych centrów to nie tylko sklepy.

Aktualizacja: 16.03.2018 09:01 Publikacja: 16.03.2018 08:50

W stołecznej Arkadii otwarto w zeszłym roku rozbudowaną część gastronomiczną – Grand Kitchen.

W stołecznej Arkadii otwarto w zeszłym roku rozbudowaną część gastronomiczną – Grand Kitchen.

Foto: materiały prasowe

Pierwsza niedziela objęta zakazem handlu za nami. Z rozmów z zarządcami dużych galerii wynika, że frekwencja wyraźnie spadła w porównaniu z niedzielami handlowymi. Jednak szeroko pojęta oferta gastronomiczno-rozrywkowa cieszyła się powodzeniem.

Według szacunków Retail Institute, sporządzonych na podstawie danych z ponad 110 centrów handlowych, odwiedzalność w tygodniu od 5 do 11 marca skurczyła się o 13,5 proc. wobec analogicznego okresu 2017 r. – oznacza to, że w galeriach pojawiło się o niemal 1 mln osób mniej niż rok wcześniej. Liczba odwiedzin w ciągu pierwszych sześciu dni tygodnia była niższa o 0,2 proc. rok do roku, co oznacza, że za spadek w ujęciu tygodniowym odpowiada pierwsza objęta zakazem handlu niedziela. Na niedzielę przypadło 2,8 proc. wizyt liczonych dla całego tygodnia wobec 22,8 proc. w najgorętszym dniu – w sobotę.

Z analiz wynika, że w przypadku centrów na obrzeżach miast spadki były jeszcze większe, sięgały 15,3 proc.

Grunt to różnorodność

Wrocławska Magnolia (93 tys. mkw.) zorganizowała dzień pod hasłem „Rodzinna niedziela". W niedzielę działało kilkanaście restauracji i kawiarni, z których większość rozpoczęła pracę po godz. 12. – Klienci mogli też odwiedzić kino, skorzystać z usług centrum medycznego, fryzjera dla dzieci czy sali zabaw dla najmłodszych. Frekwencja tego dnia wyniosła blisko 7 tys. klientów – wylicza Tomasz Waszkiewicz, dyrektor Magnolia Park. Średnia liczba odwiedzin w niedziele wynosiła dotychczas 35–40 tys. osób. W najbliższą niedzielę, również objętą zakazem handlu, Magnolia też będzie promować spędzanie czasu z rodziną. Klientów ma przyciągnąć m.in. wystawa kopii jaj Fabergé.

Nie wszyscy chcą się jednak dzielić informacjami na temat zmiany liczby odwiedzających. – Jesteśmy w trakcie szczegółowych analiz trendów zakupowych, kształtujących się po wprowadzeniu ustawy. Dokładniejsze wnioski będziemy mogli przedstawić pod koniec kwietnia – mówi Monika Lewczuk-Kuropaś, rzeczniczka Unibail-Rodamco Polska, firmy zarządzającej m.in. stołeczną Arkadią (największe centrum handlowe w Polsce – 115 tys. mkw.) czy Galerią Mokotów. – Zaobserwowaliśmy wzmożone zainteresowanie klientów zakupami w piątek, a szczególnie sobotę. W niedzielę odnotowaliśmy liczną obecność naszych gości w strefie rozrywki i gastronomii. Zgodnie z naszymi przewidywaniami klienci chętnie korzystali z pozahandlowej oferty naszych obiektów, w tym restauracji czy kina – mówi Lewczuk-Kuropaś.

Yoram Reshef, dyrektor generalny warszawskiego Blue City (64 tys. mkw.) przyznaje jedynie, że odwiedzających galerię było mniej niż w poprzednie niedziele. – W Blue City były otwarte restauracje, rozrywka i część usług, a także nieliczne sklepy, w których sprzedawali osobiście ich właściciele. Wielu klientów odwiedziło plac zabaw Inca Play, część restauracyjną, ludzie spotykali się pod fontanną, w atrium widać było ruch. Centrum było otwarte, cała infrastruktura taka jak parkingi, schody ruchome, toalety i ciągi komunikacyjne były czynne i udostępnione klientom i najemcom – mówi Reshef. – Za wcześnie jest jeszcze na wyciąganie ostatecznych wniosków dotyczących ograniczeń w prowadzeniu działalności handlowej, ale możemy pokusić się o małe podsumowanie – mówi Agnieszka Nowak, dyrektor otwartej we wrześniu ub.r. Galerii Północnej na warszawskiej Białołęce (64 tys. mkw.). – Z początkiem marca ruszyliśmy z kampanią informacyjną, jej efekty oceniamy bardzo dobrze i nie planujemy zamykania galerii w niehandlowe niedziele. W pierwszy taki dzień wielu klientów skorzystało z naszej oferty rozrywkowej, handlowej czy usługowej. Dużym zainteresowaniem cieszyło się kino, animacje w sali zabaw, zajęcia sportowe, kawiarnie i lokale gastronomiczne oraz sklep Żabka – mówi Nowak.

Posnania (98 tys. mkw.) również postawiła na gastronomię i rozrywkę. W poznańskim centrum czynne były restauracje, kawiarnie, bowling, kino i fitness oraz banki i kwiaciarnie. Na rodziny z dziećmi czekały skatepark i dmuchane zamki.

– W efekcie, patrząc na liczbę odwiedzin, widać było duże zainteresowanie klientów, porównywalne do wprowadzonych kilka lat temu dni wolnych od handlu w ciągu roku (Zielone Świątki, Trzech Króli) – mówi Adam Górczewski z biura prasowego Posnanii. – Ciekawostką jest to, że zaskoczeni byli klienci zagraniczni. Nie wiedzieli, dlaczego Posnania nie jest otwarta w całości – dodaje.

Zamknięte butiki

Łódzka Manufaktura (110 tys. mkw.) w pierwszą niehandlową niedzielę zorganizowała „Bitwę na noże" w strefie gastronomicznej, gdzie m.in. gotowali kucharze z programu „MasterChef". – Jesteśmy bardzo zadowoleni z frekwencji podczas wydarzenia, jak i z faktu, że – zgodnie z naszymi przewidywaniami – łodzianie przyszli do Manufaktury miło spędzić czas na rynku. Restauracje, kawiarnie, kino, sala zabaw dla dzieci i pozostałe miejsca rozrywkowe cieszyły się bardzo dużą popularnością. Dobra pogoda sprawiła, że było również sporo spacerowiczów i turystów, którzy zwiedzali nasz zabytkowy rynek – mówi Agnieszka Danowska, rzeczniczka Manufaktury.

Grzegorza Dębiec, prezes spółki Transhurt, właściciela i zarządcy lubelskiej Galerii Olimp (63 tys. mkw.) zaznacza, że odwiedzających część rozrywkowo-gastronomiczną obiektu – m.in. kino, kręgielnię, ścianki wspinaczkowe – było mnóstwo ludzi.

– To dla nas miłe zaskoczenie, bo z ciekawością czekaliśmy na reakcję klientów na wolną od handlu niedzielę. Butiki handlowe nie zdecydowały się na otwieranie, mimo wcześniejszych deklaracji, że właściciele sami staną za ladą – mówi Dębiec.

Pierwsza niedziela objęta zakazem handlu za nami. Z rozmów z zarządcami dużych galerii wynika, że frekwencja wyraźnie spadła w porównaniu z niedzielami handlowymi. Jednak szeroko pojęta oferta gastronomiczno-rozrywkowa cieszyła się powodzeniem.

Według szacunków Retail Institute, sporządzonych na podstawie danych z ponad 110 centrów handlowych, odwiedzalność w tygodniu od 5 do 11 marca skurczyła się o 13,5 proc. wobec analogicznego okresu 2017 r. – oznacza to, że w galeriach pojawiło się o niemal 1 mln osób mniej niż rok wcześniej. Liczba odwiedzin w ciągu pierwszych sześciu dni tygodnia była niższa o 0,2 proc. rok do roku, co oznacza, że za spadek w ujęciu tygodniowym odpowiada pierwsza objęta zakazem handlu niedziela. Na niedzielę przypadło 2,8 proc. wizyt liczonych dla całego tygodnia wobec 22,8 proc. w najgorętszym dniu – w sobotę.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu