Reklama

Grecja liczy straty po pożarach. „Po diabła jest UE?”

Rząd w Atenach zamierza przeznaczyć lwią część funduszy odbudowy UE na walkę ze zmianami klimatycznymi. Miliardy euro nie ugaszą jednak natychmiast szalejących pożarów.

Publikacja: 09.08.2021 21:00

Płonie Guwes, miejscowość na północnym krańcu wyspy Eubea, najbardziej dotkniętej pożarami

Płonie Guwes, miejscowość na północnym krańcu wyspy Eubea, najbardziej dotkniętej pożarami

Foto: Bloomberg

– W chwili gdy Grecja płonie i przyjaciele umierają, nie mogę powstrzymać się od pytania, po diabła jest UE. Wiedzą tam tylko, jak interweniować, np. zamykając nasze banki, aby ratować bankierów i ich program oszczędnościowy. Nie są gotowi ratować zwykłych ludzi. Brukselo, obrzydzasz mnie – napisał kilka dni temu na Twitterze Janis Warufakis, były grecki minister finansów.

Miał pretensje do Unii, że nie dość energicznie i szybko pośpieszyła z pomocą dla kraju dotkniętego potężną klęską żywiołową. Był rozgoryczony, gdyż stracił przyjaciela, który został znaleziony martwy w swym biurze w północnych Atenach. Udusił się smogiem z pożarów wokół miasta.

Warufakis stonował swe oburzenie w niedzielę, gdy dziękował „milionom Europejczyków" za solidarność w trudnych czasach. Nie omieszkał jednak dodać, że brzydzi go apatia unijnej machiny, która wysłała do Grecji „swoje hordy", aby „obciąć emerytury, a nawet budżety straży pożarnej". Mocne słowa rozgoryczonego lewicowego polityka i ekonomisty. Zasłynął, sprzeciwiając się w przeszłości unijnemu planowi ratowania Grecji po kryzysie sprzed ponad dekady.

Reakcja Unii

– Mobilizujemy jedną z największych w historii wspólnych operacji przeciwpożarowych w Europie – odpowiedział w niedzielę Janez Lenarčič, szef Unijnego Mechanizmu Ochrony Ludności (UMOL), na początkowe zarzuty Warufakisa.

Unia zmobilizowała do gaszenia pożarów nie tylko w Grecji, ale i Albanii, Włoszech, Macedonii Północnej i Turcji w sumie 14 samolotów gaśniczych, 3 helikoptery, 250 wozów pożarniczych i ponad 1300 strażaków.

Reklama
Reklama

Większość z tego sprzętu jest zaangażowana w Grecji. Do tego dochodzi pomoc wielu krajów w ostatnich dniach. Polski konwój złożony ze 143 strażaków oraz 46 pojazdów powinien był dotrzeć do miejsca przeznaczenia w poniedziałek wieczorem. Zapotrzebowanie na pomoc Polska otrzymała za pośrednictwem UMOL. Na początku fali pożarów sprzętu brakowało. Ale w  poniedziałek płomienie zwalczało już w sumie 16 samolotów oraz 50 helikopterów. Premier Kyriakos Mitsotakis podziękował tego dnia za pomoc 22 krajom, w tym 11 z UE. Polski kontyngent jest największy po francuskim, w którym znalazło się ponad 240 strażaków oraz 58 pojazdów i 3 samoloty.

Wyspa w ogniu

Walka z żywiołem nabiera tempa. Na pomoc natury nie ma co liczyć, gdyż na ogarniętych płomieniami obszarach południowej Grecji do końca sierpnia nikt nie spodziewa się żadnych opadów deszczu.

Od początku ubiegłego tygodnia w Grecji zanotowano ponad 150 pożarów, z tego w poniedziałek rano czynnych było nadal ponad 60. Niezwykle trudna sytuacja powstała na wyspie Eubea (inaczej Ewia), drugiej pod względem wielkości w kraju, po Krecie. Leży na wschód od Aten i połączona jest z półwyspem Peloponez mostem.

Północna część wyspy była jeszcze w poniedziałek całkowicie odcięta wieloma pożarami. Ogień spychał strażaków oraz ochotników w kierunku morza. Czekały tam kutry i łodzie gotowe do ich ewakuacji. Wcześniej ewakuowano ponad dwa tysiące mieszkańców. Chmury dumy nad wyspą widoczne były z odległości 100 km.

– W związku z pożarami aresztowano kilka osób, ale jak na razie nie ma dowodów, że były spowodowane umyślnym podpaleniem – mówi „Rzeczpospolitej" Tania Bozaninu z opiniotwórczego tygodnika „To Vima". Podpalenia takie miały miejsce w przeszłości, a ich celem było uzyskanie terenów pod zabudowę.

W mediach pojawiły się krytyczne opinie dotyczące praktyki zalesiania piniami wyjątkowo podatnymi na ogień, zwłaszcza w zmieniających się warunkach klimatycznych. Tak jest od dziesięcioleci i mimo coraz częstszych pożarów nie zrezygnowano z tej praktyki. Pojawia się też wiele zastrzeżeń co do tolerowania budowy domów na terenach zagrożonych. Wprawdzie zabrania tego prawo budowlane, ale raz po raz samowola budowlana jest legalizowana w drodze amnestii. Dzieje się to zazwyczaj przed wyborami.

Reklama
Reklama

Na poniedziałkowym posiedzeniu rządu przystąpiono do wstępnego szacowania strat tegorocznych pożarów. Wygląda na to, że nie będą większe niż po katastrofie w 2007 roku, kiedy to ogniem objętych zostało 2,7 tys. km kw. W płomieniach zginęło wtedy 84 osoby. Straty oceniono na 1,2 mld euro. Grecja, jak i inne kraje, może liczyć na finansowe wsparcie ze specjalnego funduszu UE.

Miliardy na klimat

W Atenach panuje nadzieja, że fala pożarów nie wpłynie w sposób znaczący na ruch turystyczny. Przede wszystkim dlatego, że nie było zagrożenia w najczęściej uczęszczanych miejscach. Cała branża jest jedną z czołowych gałęzi gospodarki. W ubiegłym, covidowym, roku wpływy z turystyki wyniosły zaledwie 14,8 mld euro i były o 60 proc. niższe niż rok wcześniej. Jak ocenia Narodowy Bank Grecji, w tym roku wpływy będą o ok. 5 mld euro wyższe.

W greckim Krajowym Planie Odbudowy na rozbudowę przemysłu turystycznego przeznaczono zaledwie 600 mln z ogólnej sumy 30 mld euro. Lwia część, czyli 38 proc., wydana zostanie na działania związane z ochroną klimatu.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1379
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1378
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1377
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1376
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1375
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama