Na antenie TV Trwam Antoni Macierewicz mówił o ostatecznym raporcie z prac podkomisji smoleńskiej. - Proszę Państwa jestem ostatnio bardzo często pytany o to czy 10. rocznica tragedii smoleńskiej przyniesie także informacje o tym, co naprawdę się wydarzyło, jak do tego doszło, kto jest za to odpowiedzialny, czyli krótko mówiąc, czy będzie raport, który pokaże rzeczywisty przebieg wydarzeń. Tak. Taki raport będzie - powiedział Macierewicz. - Ze względów technicznych i różnych innych część informacji może zostać opublikowana w późniejszym terminie - podkreślił. 

Polityk zdradził, jakich treści można spodziewać się w dokumencie. Raport ma składać się z czterech części. Pierwsza z nich będzie poświęcona remontom samolotów Tu-54. - Remont ten był realizowany pod olbrzymim wpływem rosyjskim, a zwłaszcza specjalnych służb rosyjskich ze wsparciem niektórych służb specjalnych działających w Polsce i niektórych polityków - stwierdził Macierewicz. W drugiej części omówione zostaną przyczyny katastrofy smoleńskiej. – Jak wiadomo zostało nawet wobec kontrolerów lotu wystosowane przez prokuraturę stwierdzenie, że są oni odpowiedzialni za fałszywe sprowadzanie samolotu. Ale zapomina się o odpowiedzialności centrali - powiedział były szef MON. 

Jedna z części raportu podkomisji skupiać się będzie na odpowiedzialności za fałszowanie badania katastrofy i kwestiach prawno-organizacyjnych. - Tutaj szczególną rolę odegrał Donald Tusk, ale nie tylko, bo także ówczesny minister obrony narodowej, który nie powołał komisji badania wypadków lotniczych lotnictwa państwowego, jedynej instytucji mającej prawo przeprowadzić takie badania, respektowanej przez stronę rosyjską, przez pięć kluczowych pierwszych dni - zaznaczył Antoni Macierewicz. - Sfałszowano fundamentalny dokument pokazujący, jak było. Tak będzie wyglądał ten raport, ale będzie on zawierał jeszcze jedną część, mianowicie będzie on zawierał ekspertyzę Uniwersytetu Wichita w Stanach Zjednoczonych, Narodowego Instytutu Badań Lotniczych pokazujących, jak naprawdę do tego doszło. Raport będzie. Ten dramat, to jest dramat narodowy, to jest dramat, który dotyczy nas wszystkich i musi być wyjaśniony - dodał marszałek senior Sejmu.