Epidemia pogrąża zakaz handlu w niedzielę

Branża coraz częściej i głośniej mówi o konieczności złagodzenia ograniczeń handlu w niedzielę. Po dwóch latach obowiązywania zakazu przybywa mu przeciwników.

Aktualizacja: 24.04.2020 14:01 Publikacja: 24.04.2020 09:15

Epidemia pogrąża zakaz handlu w niedzielę

Foto: Fotorzepa/ Robert Gardziński

Jak wynika z badania zrealizowanego na zlecenie Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor już w edycji z grudnia 2019 r. było widać, że społeczna niechęć do zakazu handlu w niedziele narasta wraz z rosnącymi obostrzeniami i topniejącą liczbą handlowych niedziel. Teraz dochodzi również negatywny wpływ tego rozwiązania na rynek pracy i koniunkturę. Badani sygnalizowali to już wcześniej – 6 proc. mówiło, że ma z tego powodu niższe zarobki lub utraciło możliwość dorabiania. Około 15 proc. deklarowało i nadal deklaruje, że wolne niedziele spowodowały, że wydają mniej.

Z badania „Nastawienie do finansów" zrealizowanego przez Quality Watch na zlecenie Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor wynika, że w ciągu ostatnich dwóch lat nastawienie Polaków do tych obostrzeń nieznacznie się zmieniło. Liczba przeciwników wzrosła z 31 proc. w 2018 do 34 proc. na koniec 2019 r. Odsetek zwolenników spadł z 33 do 30 proc. 36 proc. badanych jest to obojętne.

Czytaj także: Niedziele handlowe 2020. W te niedziele będzie można zrobić zakupy w 2020 roku

Popierający obowiązujące przepisy jako najczęstszy argument (70 proc.) podają fakt, że zakupy można robić w inne dni tygodnia, a niedziela jest przeznaczona dla rodziny. 59 proc. zwolenników uważa, że umożliwia to spędzenie generalnie więcej czasu z bliskimi oraz że dzięki temu ma się więcej czasu na odpoczynek.

Czytaj także: Galerie handlowe czynne od 18 maja. Rząd chce wzmocnić tarczę

45 proc. pytanych z tej grupy uważa, że w niedzielę z reguły w ogóle nie powinno się robić zakupów. Padają też argumenty, że zamknięte sklepy zmuszają do aktywnego spędzania wolnego czasu, umożliwiają spotkania z osobami, które inaczej by pracowały. Co szósty uważa też, że ogranicza to konsumpcję.

Czytaj także: Branża naciska na rząd: handel musi pracować w niedzielę

Natomiast przeciwnicy najczęściej nie lubią, gdy ktoś decyduje za nich, jak mają spędzać niedziele. 73 proc. wskazuje na ograniczenie ich wolności wyboru. Drugim w kolejności (66 proc.) argumentem są frustracje związane z większymi kolejkami przy kasach w pozostałe dni. Co trzeci badany (36 proc.) dostrzega też zwiększenie konsumpcjonizmu – dokonywanie zbyt dużych zakupów „na zapas", a w następstwie marnowanie żywności. 6 proc. wskazuje, że odebrało im to lub ograniczyło pracę i zarobki.

16 proc. badanych zadeklarowało, że ograniczenie handlu w niedziele wpłynęło pozytywnie na ich budżet, 6 proc. wydaje z tego powodu więcej, a zdaniem 8 na 10 respondentów wolne niedziele w ogóle nie wywarły wpływu na ich finanse.

Jak wynika z badania zrealizowanego na zlecenie Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor już w edycji z grudnia 2019 r. było widać, że społeczna niechęć do zakazu handlu w niedziele narasta wraz z rosnącymi obostrzeniami i topniejącą liczbą handlowych niedziel. Teraz dochodzi również negatywny wpływ tego rozwiązania na rynek pracy i koniunkturę. Badani sygnalizowali to już wcześniej – 6 proc. mówiło, że ma z tego powodu niższe zarobki lub utraciło możliwość dorabiania. Około 15 proc. deklarowało i nadal deklaruje, że wolne niedziele spowodowały, że wydają mniej.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Kończy się czas wielkich promocji w sklepach. Specjalne oferty w innych kanałach
Handel
Żabka szuka franczyzobiorców na ukraińskich portalach
Handel
Brexit uderza w import żywności. Brytyjczycy narzekają na nowe przepisy
Handel
Kanadyjski rząd chce ściągnąć dyskonty. Na liście właściciele Biedronki i Lidla
Handel
VAT uderzył, ceny rosną już mocniej niż w marcu