Decyzja Fedu o podniesieniu głównej stopy procentowej z 0,25–0,5 proc. do 0,5–0,75 proc., a także projekcje mówiące, że w 2017 r. powinno dojść w USA do trzech – a nie do dwóch, jak wcześniej się spodziewano – podwyżek stóp, okazały się impulsem do umocnienia dolara. W czwartek po południu amerykańska waluta była najsilniejsza do euro od stycznia 2003 r. Za euro płacono w ciągu czwartkowej sesji nawet 1,035 dol.
Tracił natomiast polski złoty. Za dolara płacono nawet rekordowe 4,27 zł. W reakcji na decyzje amerykańskiego banku centralnego inwestorzy wyprzedawali obligacje rządowe niemal z całego świata. Tracił więc również, w ślad za nimi, polski dług. Rentowność polskich obligacji dziesięcioletnich wzrosła do 3,6 proc. To, że Fed szykuje się w 2017 r. na dalsze podwyżki stóp, może sprawić, że złoty długo będzie pod presją.
Szczyt umocnienia
Oczywiście może się okazać, że amerykański bank centralny nie postąpi w przyszłym roku zgodnie ze swoimi projekcjami dotyczącymi stóp procentowych. Zdaniem ekonomistów Banku Ochrony Środowiska Fed – wbrew przeciętnym prognozom członków FOMC – nie dokona trzech podwyżek stóp, tylko najwyżej dwóch, a być może zaledwie jednej. Najwcześniej do kolejnej podwyżki dojdzie w czerwcu 2017 r. Podobnie sądzą ekonomiści PKO BP.
– Doświadczenia z ubiegłego i obecnego roku wskazują, że prognozy formułowane przez członków FOMC należy traktować z dystansem. W 2015 r. oczekiwali oni czterech podwyżek w 2016 r., a zmaterializowała się jedynie jedna. Co więcej, w przyszłym roku, w związku z coroczną rotacją członków głosujących, rozkład sił w FOMC przesunie się w stronę gołębi – tłumaczą ekonomiści ING Banku Śląskiego. Szczyt aprecjacji dolara nastąpi na przełomie stycznia i lutego 2017 r. Wtedy bowiem Kongres zajmie się propozycjami budżetowymi Trumpa i prawdopodobnie mocno je okroi. Według nich skala przeceny amerykańskich obligacji – i w ślad za tym obligacji oraz walut z państw wschodzących – nie będzie duża.
„Nastawienie inwestorów do rynków wschodzących nie będzie sprzyjało złotemu, ale nie spodziewamy się jego większego osłabienia z obecnych poziomów. W najbliższych miesiącach z uwagi na otoczenie międzynarodowe złoty pozostanie relatywnie słaby, a kurs euro utrzyma się ponad 4,4 zł, z ewentualnymi krótkimi przerwami" – napisali ekonomiści ING w czwartkowym komentarzu.