Pułkownik Aleksiej Krugłow, wiceszef jednego z wydziałów FSB, został zatrzymany w jednym z moskiewskich McDonaldów w momencie przyjęcia 3 mln rubli (188,4 tys. zł) łapówki, dowiedziała się gazeta Kommersant. W sprawie zostało w sumie zatrzymanych pięciu funkcjonariuszy rosyjskiej bezpieki. Dwóch otrzymało zarzuty wymuszeń i otrzymania łapówki a trzech udziału w pośredniczeniu. Śledczy ustalili, że funkcjonariusze kontrolowali moskiewski Instytut Naukowy im Sniegiriewa - to sławna w Rosji placówka, od 75 lat projektująca pociski. Podczas kontroli ustalili, że instytut zatrudnia tzw. martwe dusze, na które dostaje publiczne pieniądze.
Zaproponowali dyrektorowi instytutu łapówkę po milionie rubla na każdą martwą duszę; jednocześnie grożąc wszczęciem dochodzenia dużego formatu. Ostatecznie zgodzili się na 3 mln rubli kopertowego. Dyrektor zgłosił się ze sprawą do organów ścigania, a tam zorganizowano kontrolowane przekazanie pieniędzy i ujęcie na gorącym uczynku.
Inne wymagania miał były już mer jednego z niewielkich miasta na Uralu (obwód czelabiński). Trzy dni temu sąd skazał Wiaczesława Istomina na 4,5 roku kolonii karnej o zaostrzonym reżimie i 5 mln rubli grzywny. W latach 2012-2014 mer dostał co najmniej 2 mln rubli (126 tys. zł) łapówek w gotówce a także w jesiotrach, których mer miał przyjąć, co najmniej kilkanaście kilogramów, w tym faszerowane kawiorem na Nowy Rok.