Potrzeba mądrej strategii rozwoju, impulsy finansowe pobudzające wzrost gospodarczy mogą się nie sprawdzić – mówili ekonomiści na 49. sympozjum „Współczesna gospodarka i administracja publiczna", którego „Rzeczpospolita" była patronem. Podstawą do dyskusji były kwartalne analizy kondycji gospodarki zespołu prof. Jerzego Hausnera badającego ok. 50 tys. firm w 62 branżach (projekt Małopolskiej Szkoły Administracji Publicznej Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie).
– Z ostatniej analizy wynikają dwie tezy. Pierwsza to: hamowanie gospodarki przebiega umiarkowanie. Prognozujemy, że tempo wzrostu PKB w II kw. 2020 r. wyniesie ok. 3 proc. Impuls fiskalny w postaci „piątki Kaczyńskiego" może spowolnić hamowanie. Jego wpływ na PKB szacujemy na 0,5 pkt proc. Ale też popyt konsumpcyjny może zwiększyć udział importu. A to nie musi być korzystne dla wzrostu gospodarczego – mówił prof. Hausner. – Druga teza dotyczy firm: słabną ich wyniki finansowe, rosną problemy z płynnością. To, jaką strategię przyjmą firmy, zdecydują się na bierne przeczekanie spowolnienia czy na dostosowanie się do zmieniających się warunków i na rozwój, będzie miało wpływ na sytuację makro – dodał ekonomista.