W końcu tygodnia drugi dzień z rzędu moskiewska giełda pozostawała zdana na łaskę frontalnej sprzedaży, która przetoczyła się przez światowe giełdy, rynki walutowe i dłużne. Na dwóch sesjach największe rosyjskie spółki wchodzące w skład indeksów MICEX i RTS potaniały łącznie o pół biliona rubli.
Ceny rosyjskich rządowych papierów dłużnych sięgnęły ??dna najgłębszego od 8 miesięcy. Indeks moskiewskiej giełdy po spadku o 1,27 proc. w czwartek, stracił w piątek kolejne 1,38 proc., tracąc prawie cały wzrost notowany od początku roku.
W piątek dołączył do nich rosyjski rynek walutowy. „Rublowi puściły nerwy" - mówi Michaił Dorofiejew, prezes firmy doradczej Obnowlenije KPK: spadek wartości rosyjskiej waluty do niemal 75 (bez czterech kopiejek) rubli za dolara jest maksymalny wśród walut rynków wschodzących, przypomina portal finanz.ru.
„Powód jest jasny - zapowiedź Amerykanów gruntownego zajęcia się Rosją i nerwowe oczekiwanie na jutro" - pisze prezes Grupy Inwestycyjnej „Moskiewscy Partnerzy" Jewgienij Kogan.
W piątek rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki zapowiedziała, że prezydent Joe Biden zlecił wywiadowi przygotowanie raportu o Rosji. Ma on zawierać „pełną analizę" sytuacji wokół Aleksieja Nawalnego i cyberataku na rząd USA, o który Waszyngton oskarża Rosję.