Na fali optymizmu WIG20 zyskał został wyniesiony aż 2,4 proc. nad kreskę.  Zwyżki na krajowym rynku korespondowały z zachowaniem pozostałych europejskich giełd, gdzie więcej do powiedzenia mieli kupujący, choć warto zauważyć, że wzrosty nigdzie nie są były tak efektowne jak w Warszawie. Wzmożony popyt na walory krajowych firm był w dużej mierze rezultatem poprawiających się nastrojów wokół rynków wschodzących. Pozytywny trend dało się zauważyć nie tylko w Warszawie, ale także na innych giełdach z naszego regionu, gdzie chętnych do zakupów nie brakowało. Wyraźne zwyżki miały też miejsce w Budapeszcie oraz Stambule. Jednocześnie nieco w tyle zostały rynki rozwinięte. Wprawdzie na największych europejskich parkietach przeważał kolor zielony, ale zasięg zwyżek był mocno dość ograniczony. Zachętą do kupowania akcji była coraz realna perspektywa kolejnej obniżki stóp procentowych w USA, co jest oczekiwane jeszcze w tym miesiącu. Inwestorzy liczą też na podjęcie działań przez Europejski Bank Centralny w celu pobudzenia słabnących gospodarek państw strefy euro.

Uwaga kupujących w Warszawie skupiła się głównie na największych spółkach wchodzących w skład WIG20. Przyczynił się do tego kapitał zagraniczny, czego potwierdzeniem były wyższe niż zwykle obroty sięgające prawie 1 mld zł. Motorem zwyżek były solidnie drożejące walory banków, które kontynuowały odrabianie strat z sierpniowej korekty.  W efekcie te największe zyskały nawet 4-5 proc., co nie zdarza się zbyt często. Inwestorzy byli też bardzo pozytywnie nastawieni do papierów spółek energetycznych, które wypadły niewiele tylko gorzej od sektora bankowego. Dobrą passę kontynuowały również notowania CD Projektu, co zaowocowało ustanowieniem kolejnego rekordu wszechczasów. Powodów do zadowolenia nie mieli za to posiadacze akcji Play i Dino, które negatywnie wyróżniły się w indeksie. W przypadku właściciela sieci supermarketów na decyzje inwestorów mogła wpłynąć zapowiedź podwyżek  płacy minimalnej przez partię rządzącą.

Kupujący mieli  też więcej do powiedzenia na szerokim rynku akcji, ale inwestorzy okazali się bardziej wybredni. Wyraźnie większym powodzeniem cieszyły się średnie spółki z mWIG40. Wśród najbardziej rozchwytywanych były banki należące do Leszka Czarneckiego.