Są już pierwsze wyniki kontroli centralizacji VAT w samorządach. Najwyższa Izba Kontroli kwestionuje brak odliczania VAT w jednostkach budżetowych, których prewspółczynnik jest niezwykle niski (nawet poniżej 1 proc.), np. w szkołach, przedszkolach czy MOPS. Tymczasem jednostki te świadomie zrezygnowały z odliczenia, ponieważ przy kwotach rzędu od kilku do kilkuset złotych rocznie byłoby to nieopłacalne. Teraz będą musiały podjąć decyzję, czy narazić się na zarzut niegospodarności, czy podjąć działania, które nie mają uzasadnienia ekonomicznego.
Zalecenia dotyczące korekty deklaracji za lata 2017–2019 otrzymała m.in. jedna z metropolii. Kontrolerów nie przekonały symulacje, iż efektem byłby zwrot ok. 500 zł VAT rocznie, zaś złożenie korekty wymagałoby niewspółmiernie dużego nakładu pracy w stosunku do jej wyników.
Czytaj także: Raport NIK o walce z luką w VAT w latach 2007-2018
Zalecenie NIK dotyczy tzw. wydatków mieszanych, jak woda, prąd, ogrzewanie, koszty biurowe, sprzęt czy środki do sprzątania. Są to koszty ogólne, związane z całą działalnością jednostki.
Przypomnijmy, że podatnik ma prawo do pełnego odliczenia VAT od zakupów, jeśli są one związane jedynie z czynnościami opodatkowanymi. W gminach taką czynnością jest np. najem. Jeśli jednak zakupy związane są również z czynnościami zwolnionymi z VAT, podatnik może odliczyć VAT przypadający proporcjonalnie na czynności opodatkowane. Oznacza to, że odliczenie przysługuje do wysokości proporcji (współczynnika VAT, w uproszczeniu stosunku czynności opodatkowanych VAT do sumy czynności opodatkowanych i zwolnionych z VAT) i prewspółczynnika VAT (stosunku czynności w działalności gospodarczej do sumy wszystkich czynności jednostki).