- Panama Papers ujawniły pewne mechanizmy ukrywania pieniędzy. Ale dokumenty odnoszą się tylko do jednej kancelarii - Mossack Fonseca. W Rosji nikt nie zarabia dużych pieniędzy na transakcjach, które nie są wcześniej ukartowane – mówi portalowi Money.pl Bill Browder, amerykański biznesmen, który poprzez fundusz Hermitage Capital Management do 2005 r. był największym inwestorem zagranicznym w Rosji.
W kontekście afery często wspomina się Władimirze Putinie, ale jego nazwisko w panamskich dokumentach nie figuruje. Browder twierdzi, że rosyjski prezydent znalazł na to sposób na okradanie państwa i gromadzenie bogactwa za pomocą zaufanych osób, którym na polecenie Putina państwowe banki przyznają gigantyczne kredyty (a właściwie prezenty).
Zdaniem amerykańskiego biznesmena, nazywającego się „największym wrogiem Putina", cały mechanizm oparty jest na zastraszaniu społeczeństwa i opresyjności reżimu. Dzięki temu Putin jest jego zdaniem najbogatszym człowiekiem na świecie. - Myślę, że ze względu na kryzys gospodarczy, spadek cen ropy naftowej i międzynarodowe sankcje wartość jego majątku spadła z 200 mld dolarów. Szacuję ją na 100-140 mld dolarów – mówi Browder. W Panama Papers wspomina się o majątku Putina wartym 2 mld dolarów, a sam prezydent w ujawnionym 15 kwietnia sprawozdaniu podaje, że w 2015 r. zarobił...134 tys. dolarów.