Reklama

Czy NBP rozłoży na łopatki numizmatykę?

Awantura w świecie kolekcjonerskim: numizmatycy grożą bojkotem kolekcji monet wydawanych przez Narodowy Bank Polski. Twierdzą, że bank w sposób nieuzasadniony winduje ceny.

Aktualizacja: 27.02.2019 05:44 Publikacja: 26.02.2019 20:00

Na stulecie złotego NBP przygotował dwa zestawy wybitych w złocie i srebrze monet od 1 gr do 5 zł. C

Na stulecie złotego NBP przygotował dwa zestawy wybitych w złocie i srebrze monet od 1 gr do 5 zł. Ceny za te numizmaty oburzyły środowisko kolekcjonerów

Foto: materiały prasowe

Kolekcjonerzy są oburzeni cenami, jakie Narodowy Bank Polski podyktował za kolekcję monet przygotowaną dla uczczenia 100 lat złotego. Kolekcja dziś trafia do sprzedaży.

Są to zestawy wybitych w złocie i srebrze monet 1 gr do 5 zł, używanych dziś w zwykłym obiegu. W sumie w każdym zestawie jest po dziewięć monet. Ich łączny nominał to 8 zł 88 gr.

Złotych zestawów będzie maksymalnie 500. Kruszec użyty do ich wybicia ma próbę Au 900. Z kolei srebrnych zestawów będzie maksymalnie 5000. Próba srebra to Ag 925. Wszystko zapakowane w gustowne pudełeczka, opatrzone certyfikatem. Cena za złoty zestaw to 23 tys. zł. Srebrny 3,4 tys. zł.

Czytaj także: Współczesne monety mogą dać nieźle zarobić

Galaktyczne stawki

Kolekcjonerzy są oburzeni. – To ceny już nawet nie księżycowe. Mówimy o nich, że są galaktyczne – mówi pan Andrzej, który kolekcjonowaniem monet zajmuje się od dziesiątków lat (prosił o niepodawanie nazwiska).

Reklama
Reklama

Zdaniem numizmatyków od pewnego czasu ceny monet kolekcjonerskich emitowanych przez NBP szybko rosną. Podwyżki nie są uzasadnione zwyżką cen kruszców, z których monety są wykonane. Nasz rozmówca podaje przykład srebrnego zestawu, jaki NBP wypuszcza z okazji 100 lat złotego. Taki zestaw będzie ważył około dwóch uncji. Za uncję srebra trzeba dziś zapłacić niespełna 16 dol.

– NBP zawsze zarabiał na monetach kolekcjonerskich. Najwyraźniej nagle, z nieznanych powodów, postanowił te zyski zwielokrotnić – denerwuje się pan Andrzej. – Tyle że w ten sposób zarżnie numizmatykę – dodaje.

Po komentarze na ten temat odsyła na fora internetowe poświęcone kolekcjonowaniu monet. Poszliśmy tym tropem. „Myślałem, że NBP już bardziej nie może przesadzić z cenami, ale jak teraz patrzę w plan emisyjny, to aż nie wierzę. Chora cena z kosmosu". „Nie sądzę, aby bardzo szybko zeszły te zestawy srebrne. To cena astronomiczna wręcz. Po prostu obiegówki w srebrze, nic szczególnego, co by usprawiedliwiało aż taką przebitkę, a cena skutecznie studzi wszelkie emocje". „I doczekaliśmy się czasów, że za 3 g Ag, można kupić 1 g Au". „Pudełko też ze srebra ma być, stąd taka cena. Miało być za monety 400 zł, bo to niecałe 2 uncje srebra, ale dorzucili skrzynkę srebrną o wadze 1 kg, więc i cena poszła w górę do 3400 zł" – ironizuje jeden z numizmatyków na forum monety.pl.

Ceny gaszą popyt

Część kolekcjonerów zapowiada bojkot emisji na 100-lecie złotego. Są wściekli, bo polityka banku centralnego sprawia, że po prostu przestaje ich być stać na dalsze uprawianie wieloletniego hobby.

Polacy inwestują w monety z różnych powodów. Dla jednych to właśnie hobby. – Niektórzy zbierają znaczki, inni białą broń, obrazy, jeszcze inni stare samochody – tłumaczy pan Edward, zapalony kolekcjoner (tez prosi o nieujawnianie nazwiska). – Niektórzy inwestują w monety, bo chcą po sobie zostawić coś dzieciom czy wnukom. To dla nich lokata kapitału – dodaje.

Są oczywiście i tacy, którzy na monetach kolekcjonerskich chcą po prostu zarobić. Liczą, że z czasem wartość ich zbiorów będzie rosła i uda im się je odsprzedać z zyskiem.

Reklama
Reklama

Wszystkich ich złości windowanie cen przez NBP. Obawiają się, że przy wysokich cenach emisji trudno będzie potem liczyć nie tylko na zysk, ale nawet na zwrot wydatków. – Za część monet na rynku wtórnym płaci się dziś znacznie mniej niż przy ich zakupie w NBP w momencie wypuszczania ich do sprzedaży – rozkłada ręce pan Andrzej.

Kolekcjonerzy twierdzą, że windowanie cen monet nabrało tempa w ostatnich dwóch latach. – To zła polityka. Nastawiona na wyżyłowanie rynku do granic wytrzymałości. Tyle że w przypadku dużej grupy kolekcjonerów te granice po prostu zostały już przekroczone – przekonuje Edward.

– Grono kolekcjonerów i tak się z roku na rok kurczy. Ci starsi, którzy zbierają monety od lat, powoli wymierają. Młodzi wolą wydawać oszczędności na gadżety i zabawę – opowiada Jan, kolekcjoner, który inwestuje w monety od kilkudziesięciu lat.

Kiedyś były kolejki

Część kolekcjonerów przerzuca się na zakupy monet emitowanych w innych krajach. Twierdzą, że tam polityka cenowa nie drenuje tak mocno ich kieszeni. Mówią to z żalem, bo przez wiele lat budowali swoje kolekcje oparte na monetach emitowanych w Polsce, przez polski bank centralny. Padają słowa o patriotyzmie i przywiązaniu do tradycji. I porównania tego, co dzieje się na krajowym rynku numizmatycznym, do losów stadniny koni w Janowie.

Kolekcjonerzy twierdzą, że już teraz duża część wydawnictw kolekcjonerskich leży w sejfach NBP, bo nie znaleźli się chętni na ich zakup. Takie kolekcje bank może sprzedawać przez najwyżej trzy lata. Potem powinny trafić do powtórnego przetopienia.

– Kiedyś przed siedzibą NBP dniami i nocami stały tłumy po monety kolekcjonerskie. Ciężko było kupić coś poza listą kolejkową. Emisje rozchodziły się błyskawicznie. Dziś takie sytuacje są coraz rzadsze – opowiadają bywalcy.

Reklama
Reklama

Sytuację ratowały sklepy kolekcjonerskie, które miały umowy z NBP. – Otrzymały dostęp do co ciekawszych serii, ale zobowiązane były w zamian do brania wszystkiego co wypuszczał bank – opowiadają kolekcjonerzy. Ich zdaniem ciekawych emisji jest coraz mniej. No i ceny poszybowały w górę. – Część sklepów tego nie wytrzymała i padła. To pogłębiło kłopoty banku ze zbyciem kolekcji – mówią numizmatycy.

Poprosiliśmy NBP o komentarz do tych informacji i zapytaliśmy o politykę cenową wobec monet kolekcjonerskich. Nie odpowiedział.

Finanse
Otwarta droga pomocy Ukrainie. Aktywa Rosji zamrożone bezterminowo
Finanse
Walka o zamrożone aktywa. Bank Rosji grozi Unii Europejskiej
Finanse
Zamrożone aktywa, ale roszczenia gorące. Tak Kreml chce zastraszyć Europę
Finanse
Osiem tysięcy wierzycieli Cinkciarza. Syndyk prześledzi księgi rachunkowe spółki
Finanse
BIK w centrum innowacji: dane i edukacja napędzają rozwój sektora
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama