Le Pen chce powrotu Francji do własnej waluty

Liderka francuskiego Frontu Narodowego planuje powrót do waluty rozliczeniowej ecu oraz wykorzystanie Banku Francji do finansowania strategii rozwoju przemysłu.

Aktualizacja: 08.02.2017 05:26 Publikacja: 07.02.2017 19:22

Marine Le Pen szefowa Frontu Narodowego.

Marine Le Pen szefowa Frontu Narodowego.

Foto: PAP/EPA

Różnica między rentownością francuskich i niemieckich obligacji dziesięcioletnich przekroczyła we wtorek 75 pb i sięgnęła najwyższego poziomu od 2012 r. Inwestorzy coraz bardziej liczą się z niepewnością polityczną związaną z tegorocznymi wyborami prezydenckimi we Francji. Sondaże wskazują, że jedynym spośród obecnie startujących kandydatów, mającym 100-proc. szanse na dostanie się do ich drugiej tury, jest Marine Le Pen, liderka Frontu Narodowego.

Front Narodowy od dawna zapowiadał, że chce powrotu Francji do franka. Podobne hasła mówiące o przywróceniu narodowych walut głoszą też populistyczne prawicowe partie, takie jak Alternatywa dla Niemiec, Prawdziwi Finowie czy holenderska Partia Wolności. To jednak francuscy eurosceptycy mają obecnie największe szanse, by wprowadzić taki projekt w życie. Marine Le Pen przedstawiła zaś niedawno konkretne propozycje dotyczące wyjścia Francji ze strefy euro i pozbawienia banku centralnego niezależności.

Jej program przewiduje, że Francja zwoła międzynarodowy szczyt, na którym zostanie ogłoszony plan przejścia od euro do koszyka walut narodowych. Na koszyku tym zostanie oparta waluta rozliczeniowa, podobna do ecu stosowanego przed wprowadzeniem euro. We Francji powróci frank, którego kurs wobec koszyka będzie poruszał się wewnątrz 20-proc. widełek. Dług publiczny zostanie zaś przewalutowany z euro na franki.

Zostanie też uchylona ustawa z 1973 r. przewidująca niezależność Banku Francji. Francuski bank centralny będzie instytucją autonomiczną, ale nadzorowaną przez parlament, a prawo pozwoli mu rocznie na powiększanie całkowitej podaży pieniądza o 5 proc. Realizowany przez Bank Francji program skupu aktywów (QE) ma być wart 100 mld euro rocznie. W ramach niego będą kupowane francuskie obligacje rządowe. Część z pieniędzy uzyskanych w ten sposób zostanie przeznaczona na cele socjalne, część na finansowanie nowej strategii rozwoju przemysłowego, a 30–40 proc. na spłatę innych państwowych długów.

Bernard Monot, doradca ekonomiczny pani Le Pen, szacuje, że po wyjściu Francji ze strefy euro rentowność jej obligacji dziesięcioletnich będzie wynosiła od 2 proc. do 3 proc. We wtorek sięgała 1,1 proc. – Ona wzrośnie, ale nie w sposób szalony. Pamiętam czasy, gdy przekraczała 10 proc. – twierdzi Monot. Spodziewa się on również, że przy takiej polityce roczna inflacja we Francji sięgnie 3 proc., gdy w styczniu 2017 r. wynosiła 1,4 proc. – Co jest gorsze? Inflacja w rozsądnej wysokości czy też prawie deflacja, której doświadczaliśmy przez wiele lat? – pyta Monot.

Szansę na sukces wyborczy (choć raczej nie na utworzenie rządu) ma również holenderska Partia Wolności Geerta Wildersa. W 2012 r. przedstawiła ona raport mówiący, że koszty opuszczenia strefy euro przez Holandię byłyby mniejsze od jej udziału w pomocy dla innych państw z Eurolandu.

Różnica między rentownością francuskich i niemieckich obligacji dziesięcioletnich przekroczyła we wtorek 75 pb i sięgnęła najwyższego poziomu od 2012 r. Inwestorzy coraz bardziej liczą się z niepewnością polityczną związaną z tegorocznymi wyborami prezydenckimi we Francji. Sondaże wskazują, że jedynym spośród obecnie startujących kandydatów, mającym 100-proc. szanse na dostanie się do ich drugiej tury, jest Marine Le Pen, liderka Frontu Narodowego.

Front Narodowy od dawna zapowiadał, że chce powrotu Francji do franka. Podobne hasła mówiące o przywróceniu narodowych walut głoszą też populistyczne prawicowe partie, takie jak Alternatywa dla Niemiec, Prawdziwi Finowie czy holenderska Partia Wolności. To jednak francuscy eurosceptycy mają obecnie największe szanse, by wprowadzić taki projekt w życie. Marine Le Pen przedstawiła zaś niedawno konkretne propozycje dotyczące wyjścia Francji ze strefy euro i pozbawienia banku centralnego niezależności.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Finanse
Branża audytorska wciąż rośnie w imponującym tempie
Finanse
Poznaliśmy najlepszych audytorów w Polsce. Ranking „Rzeczpospolitej”
Finanse
70 tys. zł za doradzanie w czasach PiS. PZU zrywa umowę z rektorem UW. Prof. Nowak: Sam odszedłem
Finanse
Cały rynek ściga się z czasem
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Finanse
Kłopoty z wyborem nowych władz PFR. Brakuje chętnych