„Absolwent” wzmocnił jeszcze jego pozycję, przynosząc mu Oscara i Złoty Glob za reżyserię. Przede wszystkim jednak dla całego pokolenia, nie tylko zresztą za oceanem, stał się dziełem kultowym. Jednym z najważniejszych manifestów kontestacji, przepełnionym ironicznym spojrzeniem na amerykańską klasę średnią lat 60. Historia świeżo upieczonego absolwenta college’u, uwodzącej go dojrzałej pani domu i jej córki, która — zakochana w chłopaku — nie zdaje sobie sprawy, że jest rywalką własnej matki, w chwili premiery uznana została za bardzo śmiałą pod względem obyczajowym. Oczywiście dzisiaj nie wydaje się już „rewolucyjna”.