Tak zadecydowało zgromadzenie stanowe Kalifornii. Według właśnie przyjętego prawa o całkowitej dekarboizacji, do 2045 roku cała energia wykorzystywana w tym stanie ma pochodzić z odnawialnych źródeł. Teraz ustawa musi zostać zatwierdzona przez stanowy senat, a następnie uzyskać podpis gubernatora.

Nowe prawo przewiduje nie tylko zwiększenie udziału OZE do 100 proc. w stanowym miksie energetycznym Kalifornii do roku 2045, ale także osiągnięcie poziomu 60 proc. już w roku 2030.

Obecnie w Kalifornii już funkcjonuje prawo nakazujące każdemu nowo powstającemu budynkowi montaż paneli fotowoltaicznych produkujących energię ze słońca.

W 2017 roku na kalifornijski miks energii elektrycznej złożyły się elektrownie gazowe z udziałem 33,67 proc., źródła odnawialne z udziałem 29 proc., duże elektrownie wodne z udziałem 14,72 proc. (nie są w Kalifornii liczone jako OZE), a ponadto elektrownie jądrowe z udziałem 9,08 proc. Elektrownie węglowe produkują zaledwie 4,13 proc. energii.