Białoruś: między Mali a Zimbabwe

Gospodarka ręcznie sterowana przez białoruskiego dyktatora coraz bardziej oddala się od Europy. Pod względem zróżnicowania kierunków eksportu nasz sąsiad jest na poziomie najbiedniejszych krajów afrykańskich.

Aktualizacja: 18.06.2017 14:05 Publikacja: 18.06.2017 12:11

Białoruś: między Mali a Zimbabwe

Foto: Bloomberg

Zamiast zwiększania sprzedaży na rynku Unii Europejskiej, białoruscy eksporterzy coraz mocniej uzależniają się od Rosji i pozostałych członków Euro-Azjatyckiej Wspólnoty Gospodarczej - Kazachstanu, Armenii i Kirgistanu Do takiego wniosku doszli niezależni ekonomiści Włodimir Akulicz i Wiktoria Smoleńska, po dokładnej analizie sytuacji w białoruskim eksporcie.

Autorzy analizy przypominają, że w 2016 r władze planowały pewien gospodarczy manewr, który miał zmniejszyć koncentrację białoruskiego eksportu na małe grupie państw. Miał to dać taki efekt, że do Rosji trafiałoby 37,3 proc. białoruskiego eksportu (z 45 proc.), do Unii 35,2 proc. a reszta na tzw. daleką zagranicę.

Jednak nic z tego nie wyszło, a eksport do Rosji i pozostały krajów wspólnoty gospodarczej osiągnął w 2016 r i na początku 2017 - rekordowe rozmiary - 48,1 proc. w 2016 r i 48,5 proc. w styczniu 2017 r. Ekspert na rynek Unii spadł z 32 proc. w 2015 r do 24,7 proc. w 2016 r.

- O niepowodzeniu zróżnicowania kierunków eksportu świadczą i inne wskaźniki: udział eksportu towarów z Białorusi na inne rynki (poza Rosją, Kazachstanem, Armenią i Kirgistanem), spadł do historycznego minimum 15 proc. w styczniu 2017 r. W kwotowo, bez eksportu do Rosji, eksport spadł do poziomu 23,9 proc. PKB w styczniu tego roku. Podczas kiedy np. w sąsiedniej Litwie stanowi 60 proc. PKB — cytuje portal Chartia97.

Dlaczego rośnie eksportowe uzależnienie Białorusi od Rosji? Po pierwsze sprzyja temu słaby miejscowy rubel i umacniający się rubel rosyjski. Ale także faktem, że Białoruś nie bardzo ma co do Unii eksportować. Największe zyski dawał eksport paliw i innych produktów naftowych - tanich, bo produkowanych z taniej rosyjskiej ropy. Jednak w 2016-2017 Rosjanie odcięli Łukaszence to dochodowe źródło, by zmusić Białoruś do zwrotu długu za gaz.

Według rankingu grupy DHL - globalnej integracji Global Connectedness Index, (GCI): „Gospodarka Białorusi jest najmniej zróżnicowana w szerokości związków ekonomicznych z regionem Unii, państwa bałtyckich i WNP. W ostatnich lata nie ma poprawy tej sytuacji".

W zestawieniu 140 krajow Białoruś znalazła się na 131 pozycji między Mali a Zimbabwe. Mniej zróżnicowany od Białorusi eksport ma tylko Botswana, Niger, Namibia, Burkina Faso, Uzbekistan i ostatni Kirgistan.

Zamiast zwiększania sprzedaży na rynku Unii Europejskiej, białoruscy eksporterzy coraz mocniej uzależniają się od Rosji i pozostałych członków Euro-Azjatyckiej Wspólnoty Gospodarczej - Kazachstanu, Armenii i Kirgistanu Do takiego wniosku doszli niezależni ekonomiści Włodimir Akulicz i Wiktoria Smoleńska, po dokładnej analizie sytuacji w białoruskim eksporcie.

Autorzy analizy przypominają, że w 2016 r władze planowały pewien gospodarczy manewr, który miał zmniejszyć koncentrację białoruskiego eksportu na małe grupie państw. Miał to dać taki efekt, że do Rosji trafiałoby 37,3 proc. białoruskiego eksportu (z 45 proc.), do Unii 35,2 proc. a reszta na tzw. daleką zagranicę.

Ekonomia
Witold M. Orłowski: Słodkie kłamstewka
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Ekonomia
Spadkobierca może nic nie dostać
Ekonomia
Jan Cipiur: Sztuczna inteligencja ustali ceny
Ekonomia
Polskie sieci mają już dosyć wojny cenowej między Lidlem i Biedronką
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Ekonomia
Pierwsi nowi prezesi spółek mogą pojawić się szybko