Maciej Konieczny: Gdy w Brazylii rządziła lewica przyroda była chroniona, a lasy nie płonęły

Płonące lasy to nie jest problem regionalny. Dżungle, lasy i puszcze produkują tlen, a zamykając oczy na wypalanie ich, podcinamy gałąź na której siedzimy - przekonuje Lewica Razem.

Aktualizacja: 28.08.2019 11:35 Publikacja: 28.08.2019 11:13

Maciej Konieczny: Gdy w Brazylii rządziła lewica przyroda była chroniona, a lasy nie płonęły

Foto: AFP

Lasy Amazonii płoną w tym roku w rekordowym tempie. W 2019 roku liczba pożarów w Amazonii wzrosła o 84 proc. w porównaniu z takim samym okresem roku ubiegłego. Jak podaje brazylijska agencja badań kosmicznych, między styczniem a sierpniem 2019 roku wykryto ponad 72 tys. pożarów.

"Od kilkunastu tygodni płoną zielone płuca świata, czyli Amazonia, dżungla afrykańska i Syberia. Pożary o tej porze roku występują, jednak nie na tak ogromną skalę. A w przypadku tej pierwszej, w zabójstwie lasów pomagają ludzie" - przekonuje na swojej stronie na Facebooku Lewica Razem.

Prezydent Brazylii Jair Bolsonaro początkowo deklarował, że Brazylia nie ma środków na walkę z pożarami, ale ostatecznie zadeklarował, że wojsko jest gotowe, aby pomóc w walce z ogniem. Zaznaczył jednak, że mimo deklaracji innych państw nie chce pomocy z zewnątrz, gdyż uważa, że byłoby to pogwałceniem suwerenności Brazylii.

Prezydent Bolsonaro oskarżany jest, że idzie na rękę rolnikom oraz, że dopuścił do wycinki i wypalania lasów w Amazonii na niespotykaną dotąd skalę. Sam odpiera te zarzuty i twierdzi, że krytyka go jest działaniem politycznym.

Zdaniem Razem Bolsonaro "przymyka oczy na wypalanie lasów". "Nieużytki przejmują korporacje rolnicze pod pola uprawne na soję i pastwiska. Prezydent odrzucił dziś też pomoc krajów G7, a kilka dni temu oskarżył o podpalanie Amazonii... ekologów" - zwraca uwagę partia.

Z kolei Maciej Konieczny z zarządu Razem podkreśla, że "lasy w Amazonii płoną, bo Brazylia rządzona jest interesie garstki bogaczy". "Prawicowiec Bolsonaro rządzi z poparciem wielkich posiadaczy ziemskich niszczących Amazonię dla zysku. Gdy w Brazylii rządziła lewica przyroda była chroniona, a lasy nie płonęły" - napisał polityk na Twitterze. "Wybory mają znaczenie" - podkreślił.

Według brazylijskiej agencji kosmicznej, liczba pożarów lasów Amazonii wzrosła w tym roku o 84 procent, a w tym tygodniu doszło już do 10 tysięcy pożarów. Media na całym świecie publikują w tych dniach zdjęcia z pokrytego ogromną, czarną chmurą nieba nad Amazonią.

W czasie szczytu G7 w Biarritz przywódcy państw należących do G7 zgodzili się, by zapewnić logistyczne i finansowe wsparcie Brazylii walczącej z pożarami w dżungli amazońskiej. Przywódcy państw tworzących G7 postanowili przeznaczyć na ten cel 22 mln dolarów, a środki te miały być dostępne "natychmiast".

Państwa tworzące grupę G7 mają także poprzeć szerszą inicjatywę dla Amazonii, która ma być zaprezentowana na posiedzeniu Zgromadzenia Ogólnego ONZ we wrześniu - zapowiedział prezydent Francji, Emmanuel Macron.

Macron zaoferował też wsparcie francuskiej armii w walce z pożarami.

Brazylia odrzuciła jednak pomoc zaoferowaną jej przez państwa G7. Już w poniedziałek, tuż po przedstawieniu tej inicjatywy G7, prezydent Brazylii Jair Bolsonaro napisał na Twitterze, że przyjęcie takiej pomocy oznaczałoby, że Brazylia będzie traktowana jak "kolonia albo ziemia niczyja". Dodał, że jest to atak na suwerenność jego kraju.

Władze Brazylii nie podały oficjalnego powodu odrzuceniu pomocy zaoferowanej przez G7. Minister obrony Brazylii, Fernando Azevedo e Silva zapewnia jednak, że pożary są pod kontrolą.

Z kolei szef kancelarii prezydenta Bolsonaro, Onyx Lorenzoni mówiąc w rozmowie z "Globo" o zaoferowanej Brazylii pomocy stwierdził, że "te zasoby można lepiej wykorzystać na zalesianie Europy". Zaznaczył też, że Brazylia może nauczyć "każde państwo" jak chronić swoje lasy.

We wtorek jednak rząd Brazylii zapowiedział, że przyjmie pomoc zagraniczną w zwalczaniu pożarów szalejących w Amazonii. Rego Barros, rzecznik Bolsonaro, zastrzegł, że to jego kraj będzie decydować, w jaki sposób tę pomoc wykorzystać.

Z pożarami lasów tropikalnych walczy też Boliwia.

Lasy Amazonii płoną w tym roku w rekordowym tempie. W 2019 roku liczba pożarów w Amazonii wzrosła o 84 proc. w porównaniu z takim samym okresem roku ubiegłego. Jak podaje brazylijska agencja badań kosmicznych, między styczniem a sierpniem 2019 roku wykryto ponad 72 tys. pożarów.

"Od kilkunastu tygodni płoną zielone płuca świata, czyli Amazonia, dżungla afrykańska i Syberia. Pożary o tej porze roku występują, jednak nie na tak ogromną skalę. A w przypadku tej pierwszej, w zabójstwie lasów pomagają ludzie" - przekonuje na swojej stronie na Facebooku Lewica Razem.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nauka
Czy mała syrenka musi być biała?
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Nauka
Nie tylko niesporczaki mają moc
Nauka
Kto przetrwa wojnę atomową? Mocarstwa budują swoje "Arki Noego"
Nauka
Czy wojna nuklearna zniszczy cała cywilizację?
Nauka
Niesporczaki pomogą nam zachować młodość? „Klucz do zahamowania procesu starzenia”