Premier Rosji jedzie na Białoruś

Premier Rosji Michaił Miszustin odwiedzi w czwartek Białoruś - poinformował szef MSZ Siergiej Ławrow.

Publikacja: 02.09.2020 11:34

Premier Rosji jedzie na Białoruś

Foto: AFP

Od 9 sierpnia na Białorusi trwają protesty przeciwko prezydentowi Aleksandrowi Łukaszence. Uczestnicy demonstracji (w Mińsku w weekendy protestuje na ulicach nawet po ok. 200 tysięcy osób) zarzucają Łukaszence sfałszowanie wyborów prezydenckich, w których - według oficjalnych danych - miał uzyskać ponad 80 proc. głosów.

Tymczasem - jak uważają protestujący - prawdziwym zwycięzcą wyborów była rywalka Łukaszenki, Swiatłana Cichanouska, która po wyborach wyjechała na Litwę i deklaruje gotowość do zostania tymczasowym przywódcą państwa, na czas przekazywania władzy przez reżim Łukaszenki.

Cichanouska deklaruje, że chciałaby doprowadzić do rozpisania ponownych wyborów prezydenckich, w które byłyby wolne i uczciwe. Jak mówi sama w takich wyborach by nie wystartowała.

Tymczasem Łukaszenko na jednym ze spotkań z robotnikami deklarował, że jego przeciwnicy musieliby go zabić, aby doprowadzić do ponownych wyborów prezydenckich.

Łukaszenko miał też poprosić Rosję o stworzenie specjalnej jednostki sił porządkowych, która mogłaby zostać wykorzystana w ustabilizowaniu sytuacji na Białorusi.

Prezydent Rosji Władimir Putin poinformował, że taka jednostka została stworzona, ale na razie nie ma konieczności kierowania jej na Białoruś.

W środę w Moskwie przebywa szef MSZ Białorusi, Władimir Makiej, który w rozmowie z dziennikarzami przekonywał, że stanowisko Rosji ws. kryzysu politycznego na Białorusi pomogło zapobiec mieszaniu się obcych sił w sprawy państwa.

Makiej powiedział też, że jego zdaniem sytuacja na Białorusi się stabilizuje.

Od 9 sierpnia na Białorusi trwają protesty przeciwko prezydentowi Aleksandrowi Łukaszence. Uczestnicy demonstracji (w Mińsku w weekendy protestuje na ulicach nawet po ok. 200 tysięcy osób) zarzucają Łukaszence sfałszowanie wyborów prezydenckich, w których - według oficjalnych danych - miał uzyskać ponad 80 proc. głosów.

Tymczasem - jak uważają protestujący - prawdziwym zwycięzcą wyborów była rywalka Łukaszenki, Swiatłana Cichanouska, która po wyborach wyjechała na Litwę i deklaruje gotowość do zostania tymczasowym przywódcą państwa, na czas przekazywania władzy przez reżim Łukaszenki.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?