- Te stosunki są bardzo dobre - mówi izraelski dyplomata i dodaje, że został wybrany na nowego szefa placówki w Rosji, bo jest specjalistą właśnie od spraw rosyjskich. Przed przyjazdem do Warszawy był zastępcą dyrektora generalnego ds. Eurazji w izraelskim MSZ, a na początku lat 90 pracował w departamencie ds. ZSRR.

Informację o tym, że Ben Cwi (w mediach angielskojęzycznych Ben Tzvi lub Ben-Zvi), będzie ambasadorem Izraela w Moskwie podał dziś wieczorem portal dziennika "Jerusalem Post".

- Coś o tym słyszałem - powiedział ambasador, gdy do niego zadzwoniłem - Decyzja w MSZ, gdzie jest nowy dyrektor generalny, zapadła. Ale to nie znaczy, że jutro wyjeżdżam z Warszawy, to proces, przenosiny potrwają raczej miesiące niż dni - stwierdził. Nie chciał spekulować, kto może zostać jego następcą w Polsce, to też długi proces.

Aleksander Ben-Cwi jest ambasadorem w naszym kraju od jesieni zeszłego roku, nie zyskał w tym czasie takiej rozpoznawalności jak jego poprzedniczka Anna Azari.

Rosja to bardzo ważny kraj dla Izraela - ze względu na rosyjskie wpływy w sąsiedniej Syrii i dużą społeczność emigrantów  dawnego Związku Radzieckiego w państwie żydowskim z - a nie miał on tam ambasadora od prawie roku.