Wskaźnik IHS Markit dla sektora usługowego spadł w styczniu do 50,1 pkt i jest najniżej od 2,5 roku, a także niżej od prognozowanych przez ekonomistów 51 pkt. Ten spadek przybliżył PMI niebezpiecznie blisko do granicy 50 pkt, która oddziela rozwój od kurczenia się gospodarki. Spółki deklarują coraz mniejsze prawdopodobieństwo rozpoczęcia nowych projektów, a klienci coraz ostrożniej wydają pieniądze, bo wciąż nikt nie wie jak Wielka Brytania opuści Unię Europejską.

Czytaj także: Brexitowe migracje się rozkręcają

- Brytyjskiej gospodarce grozi stagnacja, albo i coś gorszego, gdyż narastająca niepewność co do brexitu łączy się z szerszym spowolnieniem w globalnej gospodarce – powiedział Chris Williamson, główny ekonomista biznesowy w IHS Markit. – Spółki są gotowe redukować zatrudnienie wobec słabnącego popytu konsumentów i rosnącej politycznej niepewności – dodał. Indeks zatrudnienia znalazł się poniżej 50 pkt po raz pierwszy od 2012 r.

Po opublikowaniu tego raportu funt stracił do dolara 0,2 proc. i przed południem kosztował w Londynie 1,3016 USD. Wcześniej rozczarowująco wypadły PMI dla przemysłu i budownictwa, co w sumie zapowiada stagnację na Wyspach w pierwszym kwartale.