W rozmowie z TVN24 prof. Simon ocenił, że w sprawie szczepień toczy się „walka ciemnogrodu, średniowiecza, z nowoczesną, postępową Europą”. - Na szczęście dojrzewa młode, coraz lepiej wykształcone pokolenie i to odejdzie wszystko w niepamięć - stwierdził. Na uwagę, że osoby młode często są bardziej sceptyczne wobec szczepionek, niż starsze, wrocławski zakaźnik zauważył, że „młodzi nie szczepią się, bo nie chorują” na COVID-19.
- Niektórzy są tak egocentrycznie niektórzy nastawieni, że widzą czubek własnego nosa. Nikogo nic nie obchodzi. I to jest właśnie przykre. Nie ma generowanych postaw prospołecznych. Ludzie są zniechęceni, zdenerwowani tymi różnymi fatalnymi ideologicznymi zagrywkami, fanatyzmem i po prostu się odsuwają, nie chcą komentować, nie chcą się włączać, a poddają się pod te wszystkie wschodnie - bo to nie ulega kwestii - komunikatory, które takie bzdury rozsiewają - mówił prof. Simon.
Członek Rady Medycznej przy premierze zwrócił jednak uwagę, że propaganda, poddająca w wątpliwość skuteczność i bezpieczeństwo szczepionek nie pochodzi tylko ze Wschodu. - U nas też było. Genetycy się wypowiadali o szkodliwości, że szczepionka mRNA przeciw COVID-19 zmieni genom. Myśmy tych ludzi posprawdzali, ich oczywiście poodsuwano. To był bełkot intelektualny - powiedział.
- Pani redaktor, jeśli pani by jadła baraninę przez miesiąc i tam jest mRNA w każdej porcji, to co, po miesiącu jedzenia baraniny człowiek się przekształci w barana? - zwrócił się do prowadzącej program dziennikarki Moniki Olejnik. - Przecież to są absurdy, o których normalny, wykształcony człowiek wie, że to są bzdury. Ale takie rzeczy powtarzano. Tak samo wołowina. Co, bawołem zostanę po miesiącu czy dwóch? Takich rzeczy nie można mówić. A to byli geniusze, którzy chcieli zaistnieć, a jedyne prace napisali o kosodrzewinie, jak się okazało - dodał prof. Krzysztof Simon.
O tym, że szczepionka przeciwko Covid-19 zmieni ludzki genotyp i może spowodować u ludzi bezpłodność, przekonuje m.in. profesor genetyki Roman Zieliński, w wywiadach, zdobywających w niektórych kręgach popularność. Od 2014 r. profesor nie jest związany z żadną instytucją badawczą a wcześniej zajmował się badaniami genetycznymi roślin.