Zakażenie koronawirusem na życzenie

Brytyjczycy celowo zainfekują dziesiątki osób wirusem SARS-CoV-2. Zwolennicy eksperymentu twierdzą, że to przyspieszy powstanie szczepionek. Badanie ma jednak wielu przeciwników.

Publikacja: 12.11.2020 17:40

Zakażenie koronawirusem na życzenie

Foto: AFP

Młodzi, zdrowi ludzie zostaną celowo narażeni na kontakt z wirusem odpowiedzialnym za Covid-19. Eksperyment ma się rozpocząć w styczniu, o ile zostanie zatwierdzony przez organy regulacyjne i etyków. Jego celem jest przyspieszenie opracowania szczepionek, które mogłyby zakończyć pandemię. Planowane badanie będzie prowadzone przez komercyjną organizację badań klinicznych z siedzibą w Dublinie o nazwie Open Orphan i jej filię hVIVO. Odbędą się one w wysokiej klasy oddziale izolacyjnym Royal Free Hospital w północnym Londynie, a finansowane będą przez rząd Wielkiej Brytanii, który zgodził się zapłacić do 10 mln funtów za przeprowadzenie badań.

Próba będzie miała na celu określenie dawki wirusa SARS-CoV-2, która mogłaby zostać wykorzystana podczas prób związanych ze stworzeniem szczepionek. Jednak perspektywa celowego zakażenia ludzi, nawet tych o niskim ryzyku wystąpienia poważnej choroby, śmiertelnym patogenem, którego nie potrafimy skutecznie leczyć, wiąże się z wypłynięciem na nieznane dla medyków i bioetyków wody.

Zwolennicy badań argumentowali, że mogą być one prowadzone bezpiecznie i etycznie, a ich potencjał szybkiej identyfikacji skutecznych szczepionek przeważa nad niskim ryzykiem dla uczestników. Inni zadawali jednak pytania o bezpieczeństwo i wartość tych badań. Zwracają też uwagę, że prowadzone właśnie badania nad kilkoma szczepionkami obejmujące dziesiątki tysięcy osób powinny wkrótce przynieść wyniki.

Według Andrew Catchpole'a, wirusologa i głównego specjalisty ds. nauki w Open Orphan, który kieruje pracami, wstępne badanie będzie obejmowało około 30-50 uczestników. Jest ono otwarte tylko dla zdrowych dorosłych w wieku 18-30 lat.

Dokładny projekt badania nie został jeszcze sfinalizowany. Jest jednak prawdopodobne, że niewielka liczba uczestników otrzyma bardzo niską dawkę SARS-CoV-2, pochodzącą z krążącego obecnie wirusa. „Jeżeli żaden z uczestników nie zostanie zakażony, naukowcy będą starali się uzyskać zgodę niezależnej komisji ds. monitorowania bezpieczeństwa na narażenie uczestników na większe dawki. Proces ten będzie powtarzany do czasu, aż naukowcy określą dawkę, która zainfekuje większość narażonych osób”, mówi Catchpole.

Catchpole twierdzi, że jego zespół podejmie wszelkie środki ostrożności, aby nie dopuścić do sytuacji, w której uczestnicy mogliby ciężko zachorować. Wolontariusze będą leczeni lekiem przeciwwirusowym, takim jak remdesivir, gdy wymaz z nosa da pozytywny wynik dla materiału genetycznego SARS-CoV-2. Oprócz wieku i stanu zdrowia uczestnicy będą badani pod kątem czynników ryzyka związanych z ciężką chorobą COVID-19.

„Wybór uczestników o najniższym ryzyku jest kluczowy dla zapewnienia bezpieczeństwa podczas prowadzenia próby”, mówi w Nature Matt Memoli, lekarz chorób zakaźnych i wirusolog z Amerykańskiego Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych (NIAID) w Bethesda, Maryland. „Kiedy już dasz człowiekowi wirusa, wszystko jest możliwe. Nie możesz go kontrolować, możesz tylko na niego reagować.”

Kolejnym krokiem w badaniach prowadzonych przez Open Orphan mają być testy szczepionek. Jeśli do tego dojdzie firma będzie dążyła do zwerbowania około 500 ochotników co będzie wiązało się z przebadaniem wielokrotnie większej ilości osób pod kątem ich przydatności. Jeszcze nie jest pewne jakie wynagrodzenie otrzymają wolontariusze, ale firma zwykle płaci za udział w badaniach około 4000 funtów.

Do rozpatrzenia pozostaje jednak wiele kwestii etycznych. Istnieje obawa, że osoby, które zaangażują się w eksperyment za pieniądze nie zdają sobie sprawy z ryzyka. Nir Eyal, bioetyk z Uniwersytetu Rutgersa w Nowym Brunswicku w New Jersey sugeruje w Nature przeprowadzenie kursu on-line dla kandydatów, który pomoże im zrozumieć zagrożenia.

Seema Shah, bioetyczka w Lurie Children's Hospital i Northwestern University w Chicago twierdzi z kolei, że prawdopodobieństwo przyspieszenia powstania szczepionek za pomocą tego eksperymentu jest niskie tym bardziej, że część badanych preparatów wchodzi obecnie w III fazę testów czyli badanie kliniczne z udziałem 10 tys. lub większej liczby uczestników. Twierdzi ona, że tego typu badania mogą być pomoce przy testowaniu szczepionek późniejszych generacji lub stworzeniu podstaw do świeżego spojrzenia na tę chorobę.

Meagan Deming, zajmująca się szczepionkami i wirusolożka z University of Maryland School of Medicine w Baltimore, uważa, że takie próby są bardziej odpowiednie do badania podstawowych aspektów zakażenia SARS-CoV-2 - takich jak możliwość ponownego zakażenia lub wpływ uprzedniej ekspozycji na koronawirusy powodujące zmniejszenie podatności na COVID-19.

Ponieważ w takich badaniach mogą brać udział tylko młode, zdrowe osoby, mogą one nie ujawniać zbyt wiele na temat tego, w jaki sposób szczepionki mogłyby chronić osoby najbardziej narażone na ciężki przebieg choroby, takie jak osoby starsze i cierpiące na cukrzycę.

Dodatkowym dylematem jest to czy szczepionki w ogóle zadziałają u osób starszych ponieważ nie biorą one udziału w badaniach, a ich udział w badaniach III fazy jest niski. Badacze będą prawdopodobnie musieli określić skuteczność szczepień u osób starszych na podstawie tego, jak ich układ odpornościowy reaguje na szczepionki przeciw COVID-19 przed narażeniem na działanie wirusa.

Zwolennicy prób argumentują, że należy wziąć pod uwagę konsekwencje ich opóźnienia, nie zapominając o ryzyku kontynuacji. Nir Eyal i ekonomiści Imperial College London, Pedro Rosa Dias i Ara Darzi, obliczyli, że przyspieszenie opracowania szczepionek przeciw Covid-19 o miesiąc pozwoliłoby zapobiec utracie 720 tys. lat życia osób, które umrą na całym świecie. Meagan Deming twierdzi jednak, że próby z zarażaniem wolontariuszy powinny poczekać, aż ich wartość się wyjaśni, a ryzyko będzie można bardziej ograniczyć, na przykład wdrażając silniejsze terapie. „Nie wiemy jeszcze wystarczająco dużo o tej chorobie, aby powiedzieć tej osobie: nie umrzesz”, mówi Deming. „Tak wiele nauczyliśmy się w ciągu ostatnich dziewięciu miesięcy. Za rok będziemy w stanie zrobić to bezpiecznie.”

Źródło: Nature

 

Młodzi, zdrowi ludzie zostaną celowo narażeni na kontakt z wirusem odpowiedzialnym za Covid-19. Eksperyment ma się rozpocząć w styczniu, o ile zostanie zatwierdzony przez organy regulacyjne i etyków. Jego celem jest przyspieszenie opracowania szczepionek, które mogłyby zakończyć pandemię. Planowane badanie będzie prowadzone przez komercyjną organizację badań klinicznych z siedzibą w Dublinie o nazwie Open Orphan i jej filię hVIVO. Odbędą się one w wysokiej klasy oddziale izolacyjnym Royal Free Hospital w północnym Londynie, a finansowane będą przez rząd Wielkiej Brytanii, który zgodził się zapłacić do 10 mln funtów za przeprowadzenie badań.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Diagnostyka i terapie
Tabletka „dzień po” także od położnej. Izabela Leszczyna zapowiada zmiany
Diagnostyka i terapie
Zaświeć się na niebiesko – jest Światowy Dzień Świadomości Autyzmu
Diagnostyka i terapie
Naukowcy: Metformina odchudza, bo organizm myśli, że ćwiczy
Diagnostyka i terapie
Tabletka „dzień po”: co po wecie prezydenta może zrobić ministra Leszczyna?
zdrowie
Rośnie liczba niezaszczepionych dzieci. Pokazujemy, gdzie odmawia się szczepień