Zgodnie z wypracowanym 17 października porozumieniem zobowiązania UE w 2017 r. mają wynieść 157,8 mld euro, czyli o prawie 3 mld euro mniej niż chciał tego Parlament Europejski. Środki na realne płatności mają być na poziomie 134,4 mld euro (o 2 mld euro mniej niż postulowali europosłowie). Ustalone w wyniku długich negocjacji liczby są zbliżone do czerwcowej propozycji Komisji Europejskiej.
"Budżet UE na 2017 r. to przyszłościowy plan. Jest on solidny, skoncentrowany na najważniejszych kwestiach i pokazujący solidarność. Odpowiada na obawy obywateli zajmując się wyzwaniami migracyjnymi, wzmocnieniem bezpieczeństwa, a także pobudzaniem wzrostu gospodarczego i tworzeniem miejsc pracy" - oświadczył w poniedziałkowym komunikacie Rady UE wiceminister finansów sprawującej prezydencję Słowacji Ivan Lesay.
Aby zaradzić kryzysowi migracyjnemu i wzmocnić bezpieczeństwo UE planuje w 2017 r. wzrost zobowiązań na te cele o ponad 11 proc. w porównaniu do obecnego roku. "28" będzie miała do wydania w tym dziale 5,91 mld euro.
Środki te pójdą m.in. na wsparcie państw członkowskich w przyjmowaniu rozdzielanych uchodźców, tworzenie centrów recepcyjnych, wsparcie działań integracyjnych, ale także sfinansowanie powrotów tych, którzy nie spełniają wymogów azylowych. Z drugiej strony UE ma wzmacniać ochronę granic, podejmować działania przeciw terroryzmowi oraz przestępstwom i chronić krytyczną infrastrukturę.
Prawie połowa z przyszłorocznej unijnej kasy (74,9 mld euro w zobowiązaniach) ma służyć stymulowaniu wzrostu gospodarczego, tworzeniu miejsc pracy oraz zwiększaniu konkurencyjności. Dla przykładu: 21,3 mld euro pójdzie na program finansowania badań naukowych i innowacji Horyzont 2020, Erasmus +, program służący konkurencyjności przedsiębiorstw COSME czy inicjatywę infrastrukturalną Łącząc Europę. Wzrost w tym dziale wynosi 12 proc. w porównaniu do 2016 r.