Zawalenie się 2 przęseł wiaduktu autostrady w Genui spowodowało śmierć 43 osób i wywołało silną presję polityczną na Atlantię, właściciela zarządcy połowy włoskich autostrad: Ruch 5 Gwiazd tworzący rząd koalicyjny z Ligą domagał się pozbawienia jej koncesji na autostrady.
Śledztwo podjęte po tragedii i twierdzenia o fałszowaniu przez Atlantię raportów o stanie bezpieczeństwa niektórych wiaduktów zaszokowały Benettonów, którzy cofnęli swe poparcie prezesowi. - Byliśmy w szoku od ubiegłego tygodnia po tym, co policja ujawniła w swych komunikatach - przyznał Luciano Benetton.
Na ostatnim posiedzeniu rady nadzorczej Castellucci (60 lat) zgodził się ustąpić po 13 latach kierowania firmą. W maju przedłużono z nim kontrakt na następne 3 lata. W ramach odprawy ma dostać ponad 13 mln euro, ale firma zastrzegła sobie prawo wstrzymania tej wypłaty, "gdyby pojawiły się wyraźne, potwierdzone dowody jego dużych zaniedbań względem firmy".
Do czasu mianowania nowego prezesa rada przekazała uprawnienia wykonawcze komisji złożonej z 5 członków. m.in. prezydenta Atlantii, Fabio Cerchiai i prezesa holdingu Benettonów Edizione, Carlo Bertazzo. Osoba wtajemniczona powiedziała Reuterowi, że prezesem może zostać weteran w firmie Gianni Mion. Rada mianowała też dyrektorem generalnym szefa pionu finansowego Giancarlo Guenzi.
Nowe kierownictwo Atlantii, nawet jeśli będzie tymczasowe, może pomóc w poprawie stosunków firmy z rządem, oddalić groźbę utraty koncesji na autostrady (Autostrade per l'Italia zarządza połową z 6 tys. km płatnych autostrad).