Opór przed zaostrzaniem norm dla okien

Deweloperzy i branża stolarki budowlanej chcą innej drogi dojścia do budynków o niemal zerowym zużyciu energii. A nowe regulacje, które ich zdaniem mogą doprowadzić do wzrostu cen materiałów budowlanych nawet o 30 proc., wchodzą w życie już od 2021 r.

Publikacja: 30.06.2020 21:00

Zakup okna dachowego mającego spełniać normy obowiązujące od 2021 roku zwrócić się może dopiero po 1

Zakup okna dachowego mającego spełniać normy obowiązujące od 2021 roku zwrócić się może dopiero po 100 latach

Foto: shutterstock, Daniel Jedzura

Mowa o nowelizacji rozporządzenia w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Według niej wszystkie nowe inwestycje mieszkaniowe będą musiały spełniać restrykcyjne wymogi dotyczące oszczędności energii i izolacyjności ciepła.

W tym celu ustanowiony został wskaźnik EP, określający wartość maksymalnego rocznego zapotrzebowania na nieodnawialną energię pierwotną. Od 2021 r. ma on ulec podwyższeniu i wynosić do 65 kWh/mkw./rok dla budynków wielorodzinnych oraz do 70 kWh/mkw./rok dla budynków jednorodzinnych. Nowela to kolejny krok w dokręcaniu ekologicznej śruby mieszkaniówce – wartość współczynnika EP podnoszona jest bowiem etapami. To nie wszystko. Ustawodawca wprowadził też szczegółowe rozwiązania dotyczące tego, jak należy projektować nowe budynki, by spełniły nowe normy.

– Przepisy określają maksymalne współczynniki przenikania ciepła dla trzech przegród: okien, stropów i ścian. Zostały one ustalone na podstawie badań z 2011 r., tymczasem najnowsze opracowania wskazują, że dojście do norm, które ustalono dla inwestycji mających powstawać po styczniu 2021 r., będzie nieuzasadnienie kosztowne – mówi Konrad Płochocki, dyrektor generalny Polskiego Związku Firm Deweloperskich. – Zwrot z okna pionowego – przy uwzględnieniu energii, jaką budynek będzie zużywać na chłodzenie, grzanie czy biorąc pod uwagę zmienne ceny energii – nastąpi bowiem po 40 latach. W przypadku okna dachowego będzie to natomiast aż ponad 100 lat. To pokazuje, że nie ma sensu inwestować w ten kierunek.

Stąd też deweloperzy postulują, by w 2021 r. wiązała ich nowa, podwyższona wartość współczynnika EP, ale dojście do niej powinno zależeć już od konkretnego projektu i wykorzystania nowoczesnych zielonych technologii. – Jesteśmy w stanie osiągnąć nowe współczynniki łącznego zużycia energii przez budynek dużo taniej i dużo szybciej, inwestując choćby w panele fotowoltaiczne, rekuperację, odzysk ciepła z wody czy w wentylację higrosterowalną. Inwestycja w te technologie, za ten sam koszt, pozwoli wybudować budynek bardziej ekologiczny – deklaruje Konrad Płochocki.

Podobnego zdania jest Lech Kaniuk, prezes firmy SunRoof.

– Presja na deweloperów do budowania w drogich technologiach obiektów, które tylko zużywają mniej energii, nie ma takiego sensu jak kiedyś. Był to słuszny kierunek, gdy odnawialne źródła energii były drogie, a inne dostępne źródła były „nieczyste" – wskazuje. – Dzisiaj, wprowadzając takie regulacje i zmuszając deweloperów do wykorzystywania okien, drzwi itp. w technologiach, które mają na celu oszczędzanie energii, podnosi się tylko koszty inwestycji. Wprawdzie spełniają one normy, ale wciąż są to budynki pasywne, a nie aktywne. Nadal nie będą w stanie generować prądu – wskazuje Kaniuk.

Za zmianą rozporządzenia opowiadają się też sami producenci okien, którzy wskazują, że bez modyfikacji przepisów koszt materiałów budowlanych wzrośnie o 20–30 proc.

– Dalsze zaostrzanie parametrów izolacyjnych okien nie ma uzasadnienia ekonomicznego, ponieważ wzrost kosztów okien i drzwi nie zrównoważy zysków z oszczędności energii – uważa Jacek Siwiński, prezes Velux Polska. – Współczynniki powinny zostać na dobrym, akceptowalnym poziomie, np. takim jak obecnie, ale znacznie większą wagę w przepisach powinno przywiązywać się do efektywności energetycznej całego budynku. Byłoby to zdecydowanie prokonsumenckie podejście, gdyż z perspektywy Kowalskiego liczy się nie to, jakie parametry mają pojedyncze materiały budowlane, ale to, ile wyniosą rachunki za ogrzewanie.

Mowa o nowelizacji rozporządzenia w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Według niej wszystkie nowe inwestycje mieszkaniowe będą musiały spełniać restrykcyjne wymogi dotyczące oszczędności energii i izolacyjności ciepła.

W tym celu ustanowiony został wskaźnik EP, określający wartość maksymalnego rocznego zapotrzebowania na nieodnawialną energię pierwotną. Od 2021 r. ma on ulec podwyższeniu i wynosić do 65 kWh/mkw./rok dla budynków wielorodzinnych oraz do 70 kWh/mkw./rok dla budynków jednorodzinnych. Nowela to kolejny krok w dokręcaniu ekologicznej śruby mieszkaniówce – wartość współczynnika EP podnoszona jest bowiem etapami. To nie wszystko. Ustawodawca wprowadził też szczegółowe rozwiązania dotyczące tego, jak należy projektować nowe budynki, by spełniły nowe normy.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu