Sturgeon przyznała, że oczekiwała dobrego wyniku ale - jak dodała - osiągnięty przez SNP wynik "przewyższa oczekiwania".

- Wyniki w pozostałej części Wielkiej Brytanii są ponure (torysi zdobyli największą większość w Izbie Gmin od czasów Margaret Thatcher - red.), ale podkreślają jak ważne jest to, by Szkocja miała wybór - stwierdziła Sturgeon.

- Johnson ma mandat, by wyprowadzić Anglię z UE, ale musi zaakceptować to, że ja mam mandat, by zapewnić Szkocji alternatywną przyszłość - dodała.

Nicola Sturgeon od miesięcy deklaruje, że w sytuacji, w której Wielka Brytania wyjdzie z UE, jej partia będzie dążyć do referendum ws. niepodległości. Poprzednie takie referendum odbyło się w 2014 roku - za niepodległością opowiedziało się wówczas 44,7 proc. uczestników.

W czasie referendum ws. brexitu z 2016 roku większość głosujących (62 proc.) w Szkocji opowiedziała się za pozostaniem Wielkiej Brytanii w UE. W całym kraju za wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii zagłosowało 51,89 proc. respondentów.